Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2019

Gdzie jesteś, Leno? - Joanna Opiat-Bojarska

Obraz
Oczywiście, że wiedziałam o istnieniu Joanny Opiat-Bojarskiej. Nigdy jednak nie złożyło się tak, aby któraś z jej książek stanęła na mojej drodze. Przez przypadek trafiłam natomiast na wywiad z tą autorką i po szybkiej lekturze już wiedziałam, że to jest to. Niebanalna osoba dawała szansę na ciekawą, oryginalną lekturę. Na pierwsze spotkanie wybrałam powieść z policyjnej serii o komisarzu Burzyńskim i jego młodym współpracowniku pod tytułem „Gdzie jesteś, Leno?”. Wydana w 2013 roku książka ma kontynuację w kolejnych trzech tomach (ostatni z nich ukazał się w ubiegłym roku). Przyzwyczajona do młodych, zwinych i powabnych bohaterów, przeżyłam spory szok, kiedy z kolejnych akapitów wyłonił się on-komisarz Burzyński. Po czterdziesce, po fryzurze, z brzuszkiem i na chwilę przed małżeńskim krachem. Idealny, aby wybrać się z nim na poszukiwania zaginionej studentki. Czy zastanawialiście się kiedyś, ile ludzi każdego roku znika w Polsce? Sprawdziłam. W 2017 było ich 19 563 . Wi...

*** RECENZJA PRZEDPREMIEROWA ***

Obraz

Kotka i Generał - Nino Haratischwili

Obraz
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA 15 maja 2019 roku do rąk polskiego czytelnika trafi książka „Kotka i generał” autorstwa Nino Haratischwili. Gruzińska autorka młodego pokolenia od lat mieszkająca w Hamburgu, u nas znana jest głównie z monumentalnej powieści „Ósme życie”. Historii barwnej i tak odmiennej, że nie sposób jej zapomnieć, czy pomylić z inną lekturą nawet po wielu miesiącach od przeczytania. „Kotka i generał” liczy dokładnie sześćset czternaście stron.Tyle też jest w niej ładunku emocji, dramatycznej drogi od winy do zadośćuczynienia. Inspiracją do powstania książki była prawdziwa historia opisana przez rosyjską aktywistkę walczącą o prawa człowieka. Nino Haratischwili utkwiło w głowie opisane przez nią wydarzenie, mające miejsce w okresie trwania wojny czeczeńskiej. Zło, które zostało wyrządzone przez rosyjskich żołnierzy bezbronnym cywilom, ukryło się tu pod sztandarem walki z wrogiem. Wojna tłumaczy każdą przemoc, zmyje każdą winę. Po latach nikt nie będzie p...

Umorzenie - Remigiusz Mróz

Obraz
Jestem fanką Remigiusza Mroza, ponieważ w zaskakująco krótkim czasie zbudował imperium, na które niejednokrotnie inni pracowali latami. Pierwszych kilka książek tego autora było powiewem nowego trendu w polskiej literaturze i z całą mocą mogę uczciwie powiedzieć, że podbiły one moje serce. Z taką samą jednak uczciwością muszę stwierdzić,iż zauroczenie autorem słabło z każdą przeczytaną książką i obecnie nie pozostało z niego nic oprócz sentymentu. Jeszcze wierzę, że może za jakiś czas pojawi się podobna ekscytacja i z radością przeczytam coś Remigiusza Mroza. Tymczasem jestem przemęczona stylem, budową i wydarzeniami. Mam wrażenie, że wciąż czytam tę samą część, a przecież to już kolejny tom przygód Chyłki. Wielka szkoda.

Punkt widzenia - Małgorzata Rogala

Obraz
Książki Małgorzaty Rogali są niczym papierek lakmusowy. Z łatwością wskazują aktualne problemy społeczne, które tak łatwo pominąć w codziennej kakofonii życia społecznego. Skłaniają do analizy naszej własnej rzeczywistości i refleksji nad nią. Moje własne spostrzeżenia są zwykle zbieżne z racjami, które przedstawia autorka, dlatego tak chętnie sięgam po jej książki. Doceniam także prostotę przekazu i klarowny, jasny obraz, który wyłania się z każdej powieści o parze komisarzy. Małgorzata Rogala nie chowa się za stertą skomplikowanej terminologii prawniczej, irracjonalnymi i nielogicznymi wydarzeniami. Tutaj wszystko jest spójne i dąży do tego, aby czytelnik się ZASTANOWIŁ. W dodatku czyta się jednym tchem, z czystą przyjemnością. Polecam.

Cierpkie grona - Zofia Mąkosa

Obraz
"Wendyjska winnica" jest niezwykłą opowieścią, która powinna stać w każdym domu na półce z książkami. Dlaczego?Żyjemy w czasach, kiedy echa wojny już dawno przebrzmiały i tylko z kart historii wyziera sporadycznie duch minionych wydarzeń. Dodatkowo, te wspomnienia zwykle przestawiane są szablonowo w ostrych granicach źli kontra dobrzy. Zapominamy, że zwykli obywatele wcale na walkę ochoty nie mieli. Czy zastanawiamy się skąd w zwykłych ludziach było tyle okrucieństwa, aby zabijać innych ze względu na niewłaściwy kolor włosów, czy kolor skóry? Dlaczego sąsiad donosił na sąsiada, a przyjaciele stawali do siebie plecami? Przecież tak głęboko w sercu każdy chciał żyć po swojemu, w spokoju. Autorka doskonale poradziła sobie z ukazaniem mechanizmów, które doprowadziły do tak licznych nieszczęść i cierpienia. Bólu uciskanych i mordowanych, ale i tych, którzy czynili zło. Zło ma wiele odcieni. Przynależność do rasy panów nie miała płaskiego, jednorodnego wymiaru. Nikt n...

Tylko oddech - Magdalena Knedler

Pierwsze spotkanie z nową autorką jest zawsze bardzo ekscytujące. Jeszcze nie wiesz, czy warto poświęcić czas, czy złapiecie ten wspólny rytm, który sprawia, że godziny mijają niczym minuty, że marzysz, aby był już w końcu wieczór i ta wybitna chwila przyjemności, kiedy to nic nie będzie ważniejsze niż ty i twoja smaczna lektura. "Tylko oddech" nie zawodzi. Zdaniem Magdaleny Knedler jest to książka o kobietach niedoskonałych, ja jednak jestem przekonana, że mówi ona o kobietach prawdziwych. Ciężar każdej strony jest ogromny i nie byłam w stanie przeczytać tej historii w krótkim czasie. Pojawił się także moment zwątpienia, czy dam radę unieść tak wiele melancholii, cudzego bólu i rozważań tak głębokich, że w życiu codziennym raczej nie mam na nie sił ani ochoty. Bezwzględnie jest to jednak pozycja obowiązkowa. Ciekawa narracja, wielopoziomowe spojrzenie na wynurzający się stopniowo problem to silne strony tej historii. Czekam na następne spotkanie z autorką. Daj...

Za stare grzechy - Izabella Frączyk

Obraz
"Za stare grzechy" to lektura przyjemna i zupełnie bezbolesna. Zaleczy małe smuteczki, fantastycznie nadaje się na te życiowe chwile, kiedy to mamy absorbujący problem, ale jednak mimo wszystko chcielibyśmy się przed snem wyciszyć i odpocząć. Mam z tą lekturą tylko jeden problem-skończyłam wczoraj książkę, a dzisiaj, kiedy to zasiadłam do pisania tych słów za nic na świecie nie mogłam przypomnieć sobie jej tytułu. Mimo wszystko nie będę wspominać jej źle. Dookoła górskie widoki, znajdzie się także szczypta uśmiechu. Nie wymagajcie zbyt wiele, a problemy Loli i wszechobecne (koniecznie!!) markowe zakupy przełkniecie z lekkością.

Warszawski niebotyk - Maria Paszyńska

Obraz
„Warszawski niebotyk” nie był przypadkowym spotkaniem. Kilka tygodni wcześniej przeczytałam inną książkę Marii Paszyńskiej i malowniczy styl autorki spodobał mi się do tego stopnia, że miałam ochotę na więcej. Sprawdziłam co mogę jeszcze przeczytać i bez chwili wahania zdecydowałam się na „Warszawski niebotyk”. Nie jestem wielką fanką ani znawczynią stolicy, w której osadzona została akcja książki, jednak jak tylko przeczytałam, że tyczy się ona lat trzydziestych poprzedniego stulecia, nabrałam ochoty na lekturę Powieść koncentruje się na losach pięciu młodych mężczyzn pochodzących z bogatych domów. Zwą się sami „wielką piątką”. Ta ich wielkość mierzona jest siłą przyjaźni i więzów rodzinnych, które to nie zawsze ułatwiają wchodzenie w samodzielne, dorosłe życie. To kim jesteśmy definiowane jest nie tylko przez pryzmat nas samych, ale także nazwiska, które nosimy i ludzi, którzy mają na nas wpływ. Przeczytajcie jeśli tylko czujecie się znużeni swoją codziennością....

Cień sułtana - Maria Paszyńska

Obraz
"Cień sułtana" jest moim pierwszym spotkaniem z Marią Paszyńską. Po książkę sięgnęłam nie dlatego, że fascynuje mnie sam jej temat, tylko dlatego, że zainteresowała mnie autorka. Absolwentka iranistyki i prawa. Lubię ludzi mających tak szerokie zainteresowania, ciekawych świata i innego spojrzenia na rzeczywistość. Pomyślałam, że oto jest szansa, że przedstawiona historia będzie przestawiona w sposób rzetelny i zgodny z literą historii. Nie przypominam sobie, abym w ciągu ostatnich kilkunastu lat przeczytała jakąkolwiek powieść związaną z Bliskim Wschodem, więc wybrana przeze mnie autorka miała z jednej strony proste zadanie- zachwycić mogłam się łatwo prawie wszystkim, z drugiej jednak- jedna fałszywa nuta sprawiłaby, że bez żalu porzuciłabym lekturę. Orientalna wymowa książki zachwyciła mnie, a dobrze skrojony szyk historyczny, prowadzony w sposób naturalny i miarowy sprawił, że nie czułam się jak na przydługim wykładzie, z którego przy pierwszej możliwości w...

Agatha Raisin i zemsta topielicy - M.C. Beaton

Metodycznie brnę przez kolejne przygody Agathy Raisin, nie opuszczając po drodze żadnej z przygód. Założyłam, że sprawdzę jakie są zarówno moje możliwości jak i te, które posiada jeszcze sama autorka. M.C.Beaton jest szkocką pisarką, która w swoim dorobku ma liczne romanse. Nie jestem zbyt ciekawa takich książek, jednak pali mnie coraz większa ciekawość, czy nawet w tak nudnym i monotonnym gatunku potrafiła wskrzesić uśmiech i puścić oko do czytelnika? O dziwo, dwunasty już tom jest zdecydowanie lepszy od kilku poprzednich. Pojawia się kilku nowych bohaterów, którzy na nowo wskrzeszają akcję. Pamiętajmy, że wcale nie jest łatwo drążyć w sposób zabawny losy biednej Agathy. Jestem zaintrygowana pomysłowością autorki, której udało się zgromadzić na tyle dużą rzeszę fanów, że nie tylko powiastki te zostały wznowione z Polsce, a także nakręcono na jej postawie serial. Całkiem zabawny. Uwielbiam świat, w którym żyje bohaterka. Bez licznych gadżetów elektronicznych (chociaż są j...

Agatha Raisin i miłość z piekła rodem - M.C. Beaton

Winna. Lubię Agatkę i kiedy rozum mówi mi, aby lepiej przeczytać już książkę kulinarną lub program telewizyjny, serce wciąż pcha w kierunku tej dojrzałej kobiety z niedźwiedzimi oczami i korpulentną sylwetką, za to ze świetnymi nogami. Nie będę zdradzała szczegółów co do nieszczęść i katastrof, które tym razem nawiedzą moją ulubienicę, mogę za to napisać, że w tym tomie zamknie się temat Jamesa lubego i ukochanego. Raz na zawsze.Amen.

We wspólnym rytmie - Jojo Moyes

Obraz
Nie miałam ochoty na przeczytanie tej książki, jednak moja ulubiona pani bibliotekarka dołożyła ją do czekającego na mnie stosiku. Kiedy przeczytałam już wszystko co było w planach, zostało tylko to nieszczęsne "We wspólnym rytmie". Nie spodobała mi się już okładka, więc byłam kiepsko nastawiona. Po kilkunastu stronach zachwyt także na mnie nie spłynął. Odłożyłam i przeczytałam inną książkę. Później dałam jeszcze jedną szansę Jojo Moyes. Tym razem przeczytałam do końca, nie robiąc już znaczących przerw. Zastanawiam się dlaczego ta historia mnie nie porwała. Teoretycznie powinno być idealnie: skrzywdzone przez los dziecko, para uwikłana w liczne problemy małżeńskie i pasja, która ważniejsza jest niż wszystko inne na świecie. Ponad pięćset stron przygniotło mnie jednak znacząco i zamiast relaksu odczuwałam coraz to większe zmęczenie i irytację niemocą dorosłych bohaterów. Nie potrafiłam znaleźć w sobie wspólnego mianownika, który wplątałby mnie w emocje przeżywa...

Paranoja - Katarzyna Berenika Miszczuk

Czekałam na "Paranoję". Pierwszy tom wzbudził moją sympatię, bo dał uśmiech i relaks. Po drugiej części spodziewałam się dokładnie tego samego. Książka jest lekka, cukierkowa, ale nie można odmówić jej małej dawki uroku. Uczciwie muszę jednak wyznać, że tym razem bliżej jej do taniego romansidła niż inteligentnej zabawy po długim dniu pełnym obowiązków. Zdecydowanie drażni mnie także postać młodej lekarki, która do tej pory wydawała mi się sympatyczna i raczej nieszkodliwa w odbiorze. Nadmierne podkreślanie jej biustu, który mam wrażenie, jest w "Paranoi" ważniejszy od niej samej oraz ostre, męczące zestawienie z postacią, która to "wszystko ma sztuczne" odbieram jako nadmierną egzaltację i nudę. Brrr... Czy nie można było podkreślić wyjątkowości Małgosi w bardziej subtelny sposób?? Przepraszam, że skupiam się na minusach, jednak sądzę, że od autorki, która jest żywym dowodem, że kobieta to coś więcej niż ciało (absolwentka medycyny, zdolna ...

Wyspy szczęśliwe - Wioletta Sawicka

Obraz
Nie spodobała mi się okładka, więc z góry byłam uprzedzona do lektury. Tytuł,zaczerpnięty z wiersza Gałczyńskiego, dodał jednak sił do rozpoczęcia książki. Obiecałam sobie, że przeczytam tylko kilka stron i jeśli powieść nie przypadnie mi do gustu, zabiorę się do coraz większego stosu czekającego na mojej szafce nocnej. Już po kilku wersach wiedziałam, że dam szansę, a po kilku rozdziałach, że dotrwam do końca. Największym plusem "Wysp szczęśliwych" jest historia Marty, która ma swoje odbicie w rzeczywistości. Los, którego doświadczyła ta kobieta był tak przerażająco bestialski, że aż trudno uwierzyć, że jest fragmentem czegoś co miało miejsce kilkadziesiąt lat temu w prawdziwym życiu, a nie tylko wyobraźni autorki. Dla tej części warto przeczytać tę książkę.

Obsesja - Katarzyna Berenika Miszczuk

Obraz
"Obsesja"to fantastyczna propozycja propozycja dla czytelnika, który chce się odprężyć i szuka lektury z poczuciem humoru i niezbyt zawiłą zagadką kryminalną. Zgadzam się z jedną z przeczytanych tu opinii, że autorka tworzy swoje bohaterki w kolejnych książkach w sposób bardzo jednorodny i szablonowy, jednak w niczym to nie umniejsza samej lekturze. Osoby, które nie spotkały się wcześniej z twórczością Katarzyny Miszczuk nie odczują nawet deja vu. Dobrze napisana historia na jeden wieczór.

Agatha Raisin i przeklęta wieś - M.C. Beaton

Zrobiłam sobie bardzooo długą przerwę od Agathy i nie żałuję, ponieważ porządnie zdążyłam się już za nią stęsknić. Nieistniejącą już Wielka Brytania ze swoimi hermetycznie zamkniętymi granicami, sielska i anielska wieś z problemami, które dawno już zatarły się w pamięci mieszkańców tychże oraz nas wszystkich- to jest dokładnie to co lubię sobie zafundować, kiedy za oknem brak oznak tego, że istnieje słońce. Tak wiem, nie jest literatura wysokich lotów, ale doskonale potrafię zatopić się w świecie pani Raisin. Czuję się tak tak dobrze, że z pewnością zaserwuję sobie jeszcze nie jedną jej przygodę. Tak, bywa nudno, tak jest czasami nonsensownie prostacko, ale cóż- mnie się mimo wszystko podoba.

Zabójcza biel - Robert Galbraith

Obraz
Od wielu lat mam słabość do matki Harrego Pottera, czyli J.K. Rowling. Trudno mi samej osądzić, czy bardziej lubię bohaterów , którzy wychodzą spod jej pióra, czy ją samą? Moc, z którą przeszła sporą część swojego życia jest w moim odczuciu wręcz zatrważająca. Moja córka, wielka wielbicielka małego czarodzieja, jest właśnie w trakcie czytania książki, którą w swobodny sposób moglibyśmy spokojnie nazwać popłuczynami myśli tej autorki. Nawet trzynastolatka spogląda na to zjawisko z zażenowaniem, a jednocześnie z szacunkiem do samej J.K.Rowling, unikatowej na dzisiejszym rynku wydawniczym. Tak, jestem świadoma istnienia "Akademii Pana Kleksa", jednak przeciwnicy przygód harwardzkich muszą przyznać, że to właśnie tej pisarce udało się skraść serca milionów czytelników na całym świecie. Co ciekawsze, proces ten absolutnie nie uległ wypaleniu. Mam wręcz wrażenie, że rośnie w siłę i na stałe wszedł do kanonu ulubionych (jeśli nie jedynych) lektur nastolatek. Ad rem, m...

Podejdź bliżej - Rachel Abbott

"Podejdź bliżej" jest doskonałą propozycją dla miłośników twórczości Rachel Abbot. Książka nie odstaje poziomem od poprzednich części przygód o detektywie Tomie Douglasie. Oczywiście jest to propozycja z półki o nazwie :"dobra zabawa na jeden wieczór, ale raczej nie zostanie z tobą na dłużej", jednak mnie to absolutnie nie przeszkadza. Sądzę, że ta historia jest bardzo plastyczna i byłby z tego genialny serial. Nie bierzmy tej książki dosłownie, ponieważ w takiej sytuacji straci ona cały swój urok. Lektura jest prosta, lekka i przyjemna. Taka też od czasu do czasu jest mile widziana.

Kontratyp - Remigiusz Mróz

Najlepszym dowodem na to, że Remigiusz Mróz jest dobrym pisarzem jest fakt,że udało mu się sprawić, iż Joannę Chyłkę traktuję jak żywego człowieka. Dokładnie tak. Po przeczytaniu całkiem sporej ilości książek tego autora, doszłam do wniosku, że muszę uznać go w końcu za dobrego cieślę w swoim fachu. Zarzuty w stosunku do "Kontratypu" są identyczne jak w przypadku innych powieści tego autora- traktowanie czytelnika jak niezbyt rozgarniętej jednostki, bazowanie na emocjach, podział świata na czerń i biel. Wszystko na miejscu, bądźcie spokojni. Kto jednak kocha Chyłkę, przy dobrym nastawieniu nawet nie zauważy tych drobnych niedogodności. Wisienką na torcie jest także rozbudowany wątek górki, który jednoznacznie sprawił, że moja ocena będzie wysoka. Dwa wieczory fajerwerków i szalonej karuzeli. Tak, czekam co będzie dalej.

Barcelońskie sny - Núria Pradas

Nie spodziewałam się, że książka będzie tak rewelacyjna!!! Jeśli podobała się Wam "Genialna przyjaciółka", to nie ma co zwlekać, TRZEBA czytać! Historia toczy się w Barcelonie i osnuta jest dookoła wielkiego domu mody. Życie jego właścicieli i licznych pracowników jest interesujące, ale sam świat, którego już tak dawno nie ma jest wręcz genialny!! Bogate damy, wychowane w sztywnej ramce, odźwierni, panie pokojowe, opiekunki do dzieci, ach...jakże to była smaczna lektura.. Do tego dobrze skrojone tło historyczne,czytelnik sunie po nim wręcz bezszelestnie. Odkładam na półkę z nadzieją, że już niebawem znów spotkam się z tą autorką.

Całe miasto o tym mówi - Fannie Flagg

Na starość robię się sentymentalna. Najlepszym dowodem na to jest fakt jak bardzo podobała mi się ta książka. Powieść pokazująca miasto od zarania aż do jego powolnej śmierci. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek zetknęła się z podobnym pomysłem w literaturze typowo kobiecej. Lektura jest lekka, podana w typowo amerykańskim stylu, jednak Fannie Flagg potrafiła doskonale zbalansować wszystkie składniki. Doskonale dobrana okładka jest tylko wisienką na tym czytelniczym torcie.Nie żałuję poświęconego czasu, ponieważ otrzymała dokładnie to, czego oczekiwałam.

Genialna przyjaciółka - Elena Ferrante

"Genialna przyjaciółka" została napisana specjalnie dla mnie. Już od pierwszych przeczytanych słów wiedziałam, że będzie między nami chemia,że każde słowo sprawi, że zakocham się mocniej i głębiej. Trudno mi określić, co dokładnie sprawiło, że ta historia jest moją wybranką spośród tak wielu innych. Był błysk, huk i w jednej chwili cały świat jak za dotknięciem magicznej różdżki zniknął na czas moich spotkań z Elene Ferrante. Z pewnością będę wracać do tej książki. Czy tajemne przyciąganie zaklęte jest w uroku dawnych lat? Raczej nie, bo przecież były one biedne. A może jednak właśnie dlatego? Zero telefonów, tabletów, za to porachunki między bohaterami, którzy mieli nie jedno na sumieniu i w sercu wzbudzały zainteresowanie i emocje. Widzę, że nie wszystkim "Genialna przyjaciółka" przypadła do gustu. U mnie trafia do ścisłego grona faworytów. Oby więcej takich lektur!!

Noc Kupały - Katarzyna Berenika Miszczuk

Pierwszy tom zrobił na mnie spore wrażenie- świeży pomysł zachęcił do zainteresowanie się kolejną częścią. Ta niestety nie powaliła mnie na kolana i czytanie strasznie się ciągnęło. Nie mogłam skończyć, wszystko mnie irytowało i nużyło. Szkoda, bo historia o hipochondrycznej lekarce miała spory potencjał. Ja czuję się zmęczona i nie mam ochoty na poznanie kolejnych przygód Mieszka i Gosi. Może kiedyś, ale z pewnością musi upłynąć sporo czasu.

Podejrzany - Paulina Świst

Dobrze, przyznaję się...Miałam już nie czytać wypocin tej autorki, ale jak wpadła mi w ręce, to nie byłam w stanie sobie odmówić tej..przyjemności.Wiedziałam już czego się spodziewać, więc oczekiwania były minimalne. Włączyłam wsteczny bieg, wyluzowałam się całkowicie i popłynęłam z tą absurdalną historią. Bawiłam się genialnie. Porównałabym to do jedzenia chipsów. Niby ich nie jem, niby omijam, ale jak któryś z domowników zostawi otwartą paczkę na stole zjadam wszystko w minutę. Oby kolejnych tomów nie było, bo bez dwóch zdań nie dam rady oprzeć się pokusie:-)

Magiczne lato - Aleksandra Tyl

Po "Magiczne lato" sięgnęłam bez większych oczekiwań, ponieważ nie znałam autorki. Piękna okładka dawała nadzieję, że będzie lekko i subtelnie. Nie pomyliłam się i z chęcią postawiłabym piątkę z plusem grafikowi, który ją zaprojektował. Treść jest po prostu przyjemna. Czytałam z uśmiechem na ustach, odpoczywając od wszelkich problemów tego świata. To tak jak gdyby autorka podała mi zimą kubek aromatycznej herbaty. Można się ogrzać, wypocząć i nabrać chęci, aby uśmiechnąć się do siebie samego oraz innych.

Zerwa - Remigiusz Mróz

Przeczytałam wszystkie części. Po czwartym tomie pomyślałam, że pora kończyć serię. "Zerwie" pozwoliłam odleżeć na półce, aby nabrać ochoty i werwy do dalszej wędrówki śladami Bestii i Forsta. Tygodnie mijały, jednak natchnienie do spotkania z nimi nie przybywało. Sięgnęłam więc po tę książkę trochę wbrew sobie samej, ale z poczuciem, że chcę wiedzieć jak skończyła się według Remigiusza Mroza ta historia. Nie chcę skrzywdzić autora, jednak w moim odczuciu finał nie jest spektakularny. Nie czułam już tego zaangażowania i pasji, która towarzyszyła mi wcześniej podczas lektury. Jestem pewna, że zagorzałym fanom Remigiusza Mroza książka się spodoba. Gładki styl, matczyne traktowanie czytelnika- wszystko jest tak jak zawsze. Niebawem pojawi się kolejna część historii Chyłki. Mimo ogromnej sympatii do bohaterki, nie wiem, czy znajdę w sobie siłę, aby ją przeczytać.

Grzech zaniechania - Małgorzata Rogala

Przeczytałam cały cykl przygód o parze policjantów i jestem zachwycona. Bardzo rzadko zdarza się tak, że w miarę przybywających tomów nie odczuwamy przesytu i zwykle mamy coraz mniej chęci, aby sięgnąć po kolejną część. Tym razem jest odwrotnie. Historia jest ciekawa, a poczynione przez autorkę obserwacje społeczne-bardzo trafne i zbieżne z moimi własnymi przemyśleniami. Miałabym ochotę powiedzieć nawet, iż niektóre teorie są wręcz rewolucyjne i bardzo, bardzo odważne. Zdecydowanie "Grzech zaniechania" jest lekturą godną uwagi i będę z przyjemnością polecać ją innym.

Tajemnicza śmierć Marianny Biel - Marta Matyszczak

"Tajemnicza śmierć Marianny Biel" brzmi tak soczyście, że nie mogłam odmówić sobie lektury tej książki. Kwiecisty język towarzyszy nam nie tylko na okładce, ale i podczas całej podroży po Chorzowie i okolicach. Cała historia napisana została z dużym puszczeniem oka do czytelnika i tylko w ten właśnie sposób może zostać odebrana. Każda inna interpretacja nie tylko spali na panewce, ale także doprowadzi czytelnika do rozstroju nerwowego. Kryminał wyróżnia się swoim własnym stylem i z nie przesadzę jeśli napiszę, że jest to styl zdecydowanie oryginalny. Marta Matyszczak akcję umieściła na Śląsku i tu kolejny plus, ponieważ niewiele jest książek o tym rejonie Polski, aby nie było patetycznie, nudno albo ubogo. Jestem pełna podziwu dla autorki i mimo, że nie jestem wielką fanką humorystycznych przygód z dreszczykiem, ta zapadnie w mojej pamięci jako soczysta i lekka.

Na skraju załamania - B.A. Paris

Obraz
Książka, którą ledwie skończyłam czytać wynudziła mnie do tego stopnia, że każdą następną, o ciut tylko ciekawszą, byłam w stanie uznać za fenomen czytelniczy aktualnego miesiąca. "Na skraju załamania" okazało się więc lekturą zdecydowanie bardziej frasującą i milszą w odbiorze. Jestem kiepskim detektywem i zwykle prawie do końca nie wiem kto winien jest zbrodni, ale tym razem domyśliłam się prawie na samym początku, co wcale nie obrzydziło mi obcowania z tą książką. Pozycja idealna na lato, nie wymaga wysiłku intelektualnego, za to czyta się praktycznie sama.

Okruch - Anna Ficner-Ogonowska

To chyba pierwsza tak niska ocena w mojej karierze na "lubimy czytać". Sumienie dyktuje mi jednak, aby książkę ocenić zgodnie z tym jak ją czuję. Przede wszystkim-jest obszerna. Nadmiernie obszerna. Po drugie, jest napisana tak ckliwym językiem, że z trudem powstrzymuję się od użycia słowa "infantylna". Bohaterka (Sara) jest tak wyprana z ludzkich cecha charakteru, że trudno było mi sobie wyobrazić ją jako realną osobę. Główny bohater, będący policjantem z dochodzeniówki posługuje się za to językiem panienek z wiktoriańskiej pensji dla dziewcząt. Brrrr... Jedynym wątkiem, który utrzymał mnie na fali tej przegadanej historii, była postać starszej pani. Te fragmenty czytałam bez zgrzytania zębami. Każda chwila między młodymi ludźmi, których znajomość dopiero raczkuje, jest tak przeanalizowana, przesiana przez sito słów, że po setnym "spojrzała mu głęboko w oczy" miałam już SERDECZNIE dość. Chciałam dobrnąć do końca, aby ocena była jak najbardzie...

Zastrzyk śmierci - Małgorzata Rogala

Zdecydowanie lektura warta uwagi. Przeczytałam tak szybko, że teraz trudno mi ustalić, kiedy zaczęłam- wczoraj? dwa dni temu?.. W każdym razie "Zastrzyk śmierci" okazał się lekką książką dobrą na upały. To już czwarty tom tej serii,a ja nie czuję się zmęczona i chętnie sięgnę po kolejne części. Wielbiciele realizmu nie będą być może w pełni usatysfakcjonowani, ponieważ pani Rogala nawet morderstwo potrafi osnuć delikatną woalką niedopowiedzenia, jednak i taki kryminał od czasu do czasu jest miły w odbiorze. Jak najbardziej polecam.

Cała w fiołkach - Agnieszka Olejnik

Najlepszym podsumowaniem "Całej w fiołkach" jest fakt, iż następnego dnia po przeczytaniu z trudem mogłam sobie przypomnieć tytuł książki. Sic. Panią Agnieszkę Olejnik znam z innych powieści i mam pozytywny obraz autorki. Ta historia stanowi kontynuację losów bohaterów z "Ławeczki pod bzem', na którą czekałam z dość dużym entuzjazmem. Czytając pierwszych kilka rozdziałów "Całej w fiołkach" miałam jednak wrażenie, że przez pomyłkę sięgnęłam po inny cykl książek tej autorki, a mianowicie "Wszystkie smaki życia". Jestem szalenie ciekawa, czy ktoś jeszcze odniósł podobne wrażenie? Dominujący temat zdrowego odżywiania oraz moralizatorskich wręcz wątków edukacyjnych (wyższość diety wegańskiej oraz jej dobrego wpływu na ludzi nękanych przez nawet nieuleczalne zdaniem tradycyjnej medycyny chorób) był dla mnie przytłaczający i momentami męczący. Jestem fanką zdrowej diety, jednak nie bardzo mam ochotę być tak nachalnie atakowana przez czyjeś ...

Nielegalny. Moje dzieciństwo w RPA - Trevor Noah

Obraz
Książkę przeczytałam z polecenia Marcina Mellera, z którym łączy mnie podobny gust czytelniczy. Wybór jak zwykle trafny, historia Trevora Noah poruszyła mnie dogłębnie. Rzadko sięgam po biografie, myślę, że to jeszcze nie ten etap w życiu, aby mieć ochotę na podglądanie ludzi z krwi i kości. W każdym razie życie "nielegalnego" warte jest uwagi. Jestem pełna podziwu w stosunku do tego człowieka, że mimo tak trudnego startu, potrafił w tak obiektywny i rzeczowy sposób pochylić się nad różnicami w naszych kulturach, sposobie życia, czy wychowywania dzieci. Najbardziej utkwi mi w pamięci rozdział o koledze komika- doskonałym tancerzu, którego rodzice nazwali... Hitler. Oczywiście, to tylko drugie imię, które czarni nadawali swoim pociechom, aby białym łatwiej było zapamiętać i wymówić poszczególne dźwięki. Dla czarnego człowieka, który otrzymał tylko fragmentaryczne wykształcenie "Hitler" jest synonimem siły. Skoro biały człowiek był zmuszony, aby popr...

Agatha Raisin i tajemnice salonu fryzjerskiego - M.C. Beaton

Jak już wielokrotnie wspominałam, mam słabość do niesfornej Agathy. Niektóre jej przygody są bardziej monotonne, inne mniej, jednak sama postać szalonej pięćdziesięciolatki szalenie mnie bawi i cieszy. Tym razem trafiłam na zabawną przygodę i czas z niewielkiej wiosce minął mi błyskawicznie. Lektura idealna na lato, doskonała jako pocieszenie w trudniejszych chwilach życia.

Szeptucha - Katarzyna Berenika Miszczuk

Obraz
Ostatnio dochodzę do wniosku, że im mniej spodziewam się po danej książce, tym bardziej mnie ona (pozytywnie) zaskakuje. Wszystkie publikacje, na które czekałam ostatnimi tygodniami albo mnie rozczarowały albo przeszły bez większego echa. Katarzyny Bereniki Miszczuk nie znam. Nie słyszałam o niej wcześniej, pewnie dlatego, że nie gustuję w fantastyce. Co lepsze, wypożyczając "Szeptuchę" nie miałam pojęcia o czym traktuje ta powieść. Żadnego. Przez pierwszych kilkanaście stron nie bardzo potrafiłam wczuć się w rytm i zrozumieć w czym rzecz, jednak jak minął pierwszy szok- dałam unieść się fali:-) Doznania były wyśmienite, nigdy nie czytałam słowiańskich podań, nie miałam do czynienia z legendami z tego okresu, więc zaskoczenie było ogromne. Autorce udało się osiągnąć tę rzadko spotykaną lekkość i oryginalność. Nie przypominam sobie ani jednej innej książki, do której mogłabym porównać "Szeptuchę". Oczywiście, że wątek miłosny jest na poziomie gimnazja...

Agatha Raisin i martwa znachorka - M.C. Beaton

Nic nie poradzę, że mam ogromną słabość do Agatki. Od czasu do czasu wracam sobie do niej i zawsze świetnie się bawię. Jak już wielokrotnie wspominałam, nie jest to literatura wysokich lotów, ale fantastycznie odpręża i relaksuje. Należy spojrzeć na tę serię z przymrużeniem oka i po prostu..dobrze się bawić. Tym razem Agatha znajduje się w nadmorskim kurorcie, do którego ucieka z powodu częściowej utraty włosów. Jak zwykle wplątuje się w szereg kłopotów i później jest już tylko śmieszniej. Polecam!

Pokojówka miliardera - Marie Benedict

Książka napisana w starym stylu. Przeczytałam ją niezwykle szybko, a czas poświęcony na lekturę mogę uznać za przyjemnie spędzony. Mam w domu jeszcze jedną powieść tej autorki, jednak chyba potrzebuję chwili oddechu, by się do niej zabrać. "Pokojówka.." przenosi nas w czasy odległe, kiedy to elektryczność była nowością dostępną tylko w najdroższych hotelach,a niewolnictwo wciąż jeszcze jest aktualne. Samorozwój kobiet jest tu bardzo istotny, zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że stanowi on trzon tej opowieści. Momentami książka jest jednak zbyt ckliwa i delikatna

Kamienica pod Szczęśliwą Gwiazdą - Agnieszka Krawczyk

Lektura łatwa, prosta i przyjemna w odbiorze. Zdecydowanie polecam jako antidotum na małe smuteczki. Jeśli ktoś szuka książek do swojej domowej biblioteczki, to jednak nie jest to najlepszy wybór, ponieważ nie jest to lektura, która na długo pozostaje w pamięci i skłania do jakiejkolwiek głębszej refleksji. Sądzę zresztą, że autorka nie miała takich ambicji i nie do takiego celu zmierza swoją opowieścią. Chce raczej przekazać odrobinę słońca, wiarę w drugiego człowieka. Podsumowując-polecam na jesienne wieczorki.

Obce dziecko - Rachel Abbott

Przeczytałam za jednym zamachem chyba ze cztery książki Rachel Abbott. Pierwszą odebrałam bardzo entuzjastycznie, druga wydała mi się dobrym umilaczem czasu,jednak każda kolejna jest już tą o jedną za dużo. Tłumaczenie wydaje mi się toporne,prowadzenie narracji schematyczne i najzwyczajniej w świecie-nudne. Zaczynam się zastanawiać, czy to nie przypadkiem moja własna wina-może powinnam była zrobić przerwę? W każdym razie-lektura strasznie się ciągnęła i nie mogłam jej skończyć od dłuższego czasu. Na szczęście w kolejce czeka już kilka smakowitych kąsków:-)

Szóste okno - Rachel Abbott

Zdecydowanie nie jest najbardziej ambitna lektura, z którą miałam do czynienia,jednak książka była tak wciągająca, że wprost nie mogłam się od niej oderwać. Autorka całkiem nieźle prowadzi narrację, problem pojawia się dopiero za połową książki.Rozwiązanie zagadki jest nie takie jakie być powinno, brak w nim dynamiki i polotu. Nie bardzo rozumiem, dlaczego tak właśnie się dzieje, skoro przez tyle stronic napięcie utrzymane jest na właściwym poziomie? Ogółem jednak-dobra zabawa, polecam.

Zabij mnie znów - Rachel Abbott

Raz na pewien czas lubię przeczytać tego typu książkę. Z pewnością zapomnę o niej szybko, ale lektura dostarczyła mi wiele przyjemności. Pierwszych dwieście stron przeczytałam jednym tchem zapominając o całym świecie. Później pojawiło się trochę nieścisłości i zbyt prostych rozwiązań, więc zabawa nie była już tak przednia, jednak całość w dalszym ciągu była przyjemna w odbiorze. Dreszczyk emocji i kilka miłych wieczornych chwil przed snem- cóż więcej wymagać?

Testament - Remigiusz Mróz

W miarę jak poznaję kolejne książki Remigiusza Mroza, coraz większa rodzi się we mnie myśl, aby zaprzestać spotkań z tym autorem póki jeszcze czuję do niego sympatię. Jestem lokalną patriotką i chętnie dalej zachwycałabym się serwowaną mi prozą, ale mój czytelniczy rozum szepcze mi coraz wyraźniej, że to już zbyt wiele i basta. Pora domknąć te drzwi. Chyłka jest typem bohaterki, która potrafi mnie wciągnąć w swoje problemy silnym uściskiem. Nie, absolutnie się nie nudziłam, jednak zauważona przez innego czytelnika powtarzalność i jednorodność przykuwa uwagę czytelnika. Kręcimy się dookoła i nic z tego nie wynika. Najbardziej ceniłam do tej pory Remigiusza Mroza za docenienie kobiety. Silna, mocna Chyłka była doskonałą odpowiedzią na przesłodzone, banalne i płaskie kobieciątka z lektur, które wyłaniają się z każdej bibliotecznej i księgarskiej półki. Po kilku tysiącach przeczytanych stron chciałabym jednak, aby i ona się rozwijała. Czuję fałszywą nutę, której być nie pow...

Ciotka Zgryzotka - Małgorzata Musierowicz

Do Małgorzaty Musierowicz mam bardzo osobisty stosunek. Pierwszą książkę przeczytałam jako nastolatka i całkowicie przepadłam w świecie Borejków. Mam wszystkie książki z serii o Jeżycach. Kupowałam i czytałam bez względu na szalejącą coraz mocniej słowną wojnę miłośników i przeciwników sagi. Ja powiem jedno-gdyby nie te książki nigdy w życiu nie wpadłabym na to, aby się uczyć łaciny. Jako nastoletnie pacholę popełniłabym także kilka dodatkowych błędów młodości, od których wieczna obecność Borejków mnie uchroniła. W najsmutniejszych momentach (z mojego ówczesnego punktu widzenia :-) nigdy nie zwątpiłam w ludzkość i to, że z pewnością gdzieś tam w przyszłości wszystko będzie dobrze, a moje problemy przeminą. Dzięki sile charakteru i swojej własnej pracy. Dokładnie tak się stało i uważam, że Pani Małgorzata Musierowicz miała w tym swój udział. Krótko mówiąc-jestem Jej niezmiernie wdzięczna. Oczywiście, że zdaję sobie sprawę z niedoskonałości cyklu, ale nie chciałabym się na...

Nieodnaleziona - Remigiusz Mróz

Mimo licznych obietnic składanych samej sobie, że ot nigdy więcej nie sięgnę po żadną z książek Remigiusza Mroza, zawsze gdzieś po drodze się złamię i kiedy tylko pani bibliotekarka oznajmi mi, że coś dla mnie ma, czytam. Tym razem było identycznie. Takie same są także odczucia w stosunku do kolejnej publikacji. Pierwszych sto stron zapowiadało się bardzo obiecująco. Niestety, ale szybko okazało się, że powieść przypomina wszystkie te, które czytałam z tego gatunku. Nie było niczego szczególnego, żadnego zaskoczenia, czy fascynacji poszczególnym wątkiem. Niestety. Ubolewam, ponieważ serdecznie kibicuję pisarzowi z Opola i chciałabym, aby nie rozdrabniał się na kolejne, coraz to mniej udane historie. Może to efekt przejedzenia stylem autora? Nie wiem, trudno mi jednoznacznie ocenić. Szkoda. Wielka szkoda.

Wędrowne ptaki - Karolina Wilczyńska

Jak zwykle, przed zabraniem się do lektury, powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, czego oczekujemy od historii, do której za moment wnikniemy. Jeśli po chwili namysłu stwierdzimy, że najbardziej przydałoby nam się pocieszenie, chwila relaksu i zapewnienie, że świat wcale nie jest takim podłym miejscem za jaki aktualnie go uważamy, to lepiej nie mogliśmy trafić. "Wędrowne ptaki" spełniają wszelkie te kryteria, a nawet jest całkiem spora szansa, że ten błogostan przerodzi się w uśmiech. Losy kilku skrajnie różnych kobiet splatają się coraz silniej, chociaż w innych warunkach nigdy nie pomyślałby nawet, że znalazłby się chociaż jeden wspólny temat. Czyli dokładnie tak jak w życiu. Jedyną irytującą kwestią jest sposób prowadzenia narracji. Każda z pań opowiada swoją historię w pierwszej osobie, zwracając się bezpośrednio do czytelnika. Nie przypadł mi taki pomysł do gustu, ale założę się, że znajdzie się wiele osób, które będą przeciwnego zdania- kwestia gustu. ...

Większość bezwzględna - Remigiusz Mróz

Pierwszy tom serii o pani prezydent oraz jej świcie zdecydowanie mnie nie przekonał i nie miałam zamiaru sięgnąć po kontynuację losów polskich polityków. Jak to jednak w życiu bywa, książka sama mnie znalazła i już po kilku niechętnie przeczytanych stronach okazało się, że nie tylko nie wieje nudą, ale jest ekscytująco i z werwą. Postaci, które już poprzednio rokowały, zostały fantastycznie rozbudowane. Remigiusz Mróz wprowadził dodatkowy wątek, który nadaje od samego początku rumieńców skomplikowanej sytuacji na polskim rynku politycznym. Sytuacje, którym przyszło zmierzyć się głównym bohaterom ukazują w końcu ludzką twarz najważniejszych osób w Polsce. Sprawiają, że zyskują oni ludzkie przywary, ale i zalety. Tym razem jestem bardzo zadowolona z przypadkowej lektury i jeśli pojawi się kolejny tom, dam mu szansę.

Tylko jedno kłamstwo - Kathryn Croft

"Tylko jedno kłamstwo" jest książką, która od samego początku trzyma czytelnika w napięciu i niepewności co do rozwoju wydarzeń. Nie ma tu rozległych opisów, czy przynudzanych wątków. Mimo tak niewątpliwych zalet tej publikacji, nie ocenię jej zbyt wysoko. Język jest toporny, nie ma tu ani jednego grama lekkości i biegłości w posługiwaniu się słowem pisanym. Ot, miła lektura po męczącym tygodniu. Czasami i takie są nam potrzebne, aby się odrobinę zrelaksować i wyłączyć. Swój egzemplarz z pewnością podaruję kolejnemu czytelnikowi, jednak i tam z pewnością nie zagrzeje ona miejsca w domowej biblioteczce. Niech wędruje.

Ławeczka pod bzem - Agnieszka Olejnik

Bardzo lubię Autorkę, zdecydowanie podoba mi się także okładka. Kiedy przeczytałam o czym jest książka, byłam wręcz wniebowzięta, bo nie ma to jak przeczytać sobie w mroźną zimę coś dobrze napisanego, w dodatku bez ciemnych chmur w tle. I tyle w temacie moich oczekiwań i wyobrażeń. Historia została opowiedziana w mało interesujący dla mnie sposób i całość raczej się rozmyła w odmętach wielostronicowego monologu o niczym. Nie, nie i jeszcze raz nie.Temat gór, które kocham jest zaznaczony jakoś tak mizerniutko i nie czułam tęsknoty do nich czytając kolejne akapity. Mam wrażenie, że "Ławeczka pod bzem" jest mocno zainspirowana nieudolnością niejakiej B. Jones, która kilkanaście lat temu świeciła swoje triumfy.

Jak zawsze - Zygmunt Miłoszewski

Obraz
Napisałam swoją opinię i nieopatrznie skasowałam ją jednym ruchem ręki. Tak samo niezauważalnym jak z pewnością byt większości z nas. Jesteśmy tu, teraz, na chwilę... "Jak zawsze" z całą pewnością wyróżnia się na tle aktualnie dostępnych pozycji czytelniczych. Już sama grafika jest niezwykła i mocno zaznacza swoją obecność na rynku. Autor wprawnym ruchem ręki prowadzi swoich bohaterów przez meandry życia. Tego które jest i które minęło na zawsze. Doskonała postać głównej bohaterki, w której nie dostrzegłam najmniejszych śladów męskiego spostrzegania rzeczywistości. Żadnej rysy na szkle. Tej powieści nie powinniśmy przeczytać jednym tchem, bez refleksji i oddechu. Nie jeden raz wzruszenie, bezsilność i smutek łapią za gardło. Może jesteśmy tylko chwilą, ale przecież dla kogoś jesteśmy wszystkim. Zakończenie było jak siarczysty policzek. Spodziewałam się, że nastąpi, jednak nie przypuszczałam, że będzie tak bolesny.

Komisarz - Paulina Świst

W tej książce nie podoba mi się wszystko. Pierwsza część była słaba językowo, ale sam pomysł nie był taki zły. Człowiek miał ochotę przeczytać do końca mimo miałkiego słownictwa i sztampowych bohaterów. Liczyłam na to, że Autorka w drugiej części pozwoli występującym tu kobietom na rozwój. Jakikolwiek progres- emocjonalny, społeczny,JAKIKOLWIEK. A tu nic, jest jeszcze gorzej. Główna bohaterka jest wydmuszką- nawet nie siliłam się na to, aby wyobrazić sobie, że ktoś taki mógłby istnieć w rzeczywistości. Towarzyszący jej męski bohater zbudowany jest za to na wzór złego chłopca z tanich romansideł. Tak szablonowego bohatera/ klona nie widziałam od czasu, kiedy to byłam nastolatką. Całość polana została sosem z nieprawdopodobnych akcji policyjno-gangsterskich. Szarżować też trzeba umieć.... Nie czytałam innych recenzji na temat "Komisarza", aby nie sugerować się opiniami Znajomych i aby nie kusiło mnie, aby złagodzić swoją opinię. Nie oszukujmy się- to najgorsza ks...

Cuda i cudeńka - Agnieszka Olejnik

Cudowna, zimowa książka, którą nie sposób nie polubić. Oczywiście, że jest tu sporo kapiącego lukru, ale dokładnie taki był cel Autorki. Mimo faktu, że podobnych historii na rynku wydawniczym jest krocie, to jednak mimo wszystko powieść nie jest wtórna. Stylem kojarzy mi się z najlepszymi czasami Małgorzaty Musierowicz. Bardzo chętnie sięgnę po kolejny tom i polecę swoim koleżankom, które podobnie jak i ja odliczają dni do zakończenia zimy. Ogrzałam się przy tych "Cudeńkach", uśmiechnęłam i nawet stwierdziłam, że ten cały nasz świat wcale nie jest taki tragiczny jak go malują. Zostaje w bibliotece na ciężkie czasy.

Prokurator - Paulina Świst

Zdecydowanie ta książka nie jest dla mnie- wiedziałam to od samego początku, jednak pogłoska, że autorem jest najprawdopodobniej Remigiusz Mróz sprawiła, że ciekawość zwyciężyła. Więc tak- jestem pewna, że to nie Mróz jest autorem. Język jest tak toporny, a styl tak przyciężkawy, że o autorstwo podejrzewałabym raczej nudzącą się w szkolnych murach licealistkę. Nie znam także żadnego czterdziestolatka, który o swojej partnerce/ dziewczynie/ żonie wypowiada się per "mała". Brrr.... Przyznam jednak, że w tej historii jest jednak coś wciągającego co spowodowało, że przeczytałam ją do samiutkiego końca. Wiem nawet dokładnie co to takiego- z góry wiadomo, że wszystko skończy się dobrze, a fajerwerki na zakończenie będą bardzo kolorowe i miłe dla oka. Z pewnością to moje pierwsze i ostatnie spotkanie z Pauliną Świst.

Agatha Raisin i koszmarni turyści - M.C. Beaton

Nie będę oszukiwać ani siebie samej ani tym bardziej innych- mam słabość do Agathy. Raz na pewien czas, gdy mi smutno, gdy mi źle lubię sobie zaserwować ją w formie deseru. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale jest to ten rodzaj książek, które potrafią sprawić, że się uśmiechniesz i wyciszysz. Nie będę się rozpisywać nad prawdopodobieństwem przedstawionych zdarzeń, bo wiadomo, że nie o to tu chodzi, aby wszystko było rzeczywiste. Wręcz przeciwnie- fajerwerki i gruba kreska są jak najbardziej mile widziane. Dużo radości przyniosła mi ta maleńka książeczka. Z pewnością za jakiś dłuższy czas zainteresuję się kolejnym tomem. Polecam na smutki małe i duże

Oskarżenie - Remigiusz Mróz

Nie, nie zamierzam być obiektywna- jestem zachwycona i liczę, że swoją recenzją zachęcę innych do podjęcia gry u boku Chyłki i Zordona. Po ostatniej książce Remigiusza Mroza czułam się bardzo zawiedziona, aby nie użyć słów- głęboko rozczarowana. Zrobiłam sobie kilkumiesięczną przerwę i bez większej presji poczekałam na swoją kolejkę na to, aby przeczytać "Oskarżenie". Od pierwszych stron lektura zachwyciła mnie szybkim tempem akcji, dowcipnymi dialogami i samą postacią Chyłki. Na nowo pokochałam jej styl i nietuzinkowy charakter. Rzadko spotykamy się z tak silną żeńską postacią i za to jestem Remigiuszowi Mrozowi bardzo wdzięczna. Co prawda, momentami miałam ochotę wrzeszczeć na nieokiełznaną prawniczkę, jednak po chwili docierałam do jakże oczywistej konkluzji, że przecież to tylko fikcja. Tak, tak bardzo udało mi się zatracić w tej historii. Nie jestem pewna, czy po części mój zachwyt nie bazuje na bardzo niskich oczekiwaniach względem szóstej już części o tej...

Niechciana prawda - Agata Kołakowska

Książka zdecydowanie nie przypadła mi do gustu i chociaż bardzo lubię tę autorkę, to tym razem nie jestem w stanie wykrzesać z siebie zbyt wiele ciepłych słów. Powieść opowiada o rodzinie takiej jak Twoja, czy moja. Normalna codzienność, zwyczajne problemy. Pewnego dnia mąż oznajmia żonie, że żył w kłamstwie i w rzeczywistości jest gejem. Cóż, nie jestem homofobem, ale dokładna analiza uczuć zdradzonej i porzuconej kobiety zmęczyła mnie do granic możliwości. Czytałam na raty, czytałam niechętnie. Oczywiście, współczuję sytuacji-sama nigdy nie chciałabym się znaleźć w podobnej, ALE ile można dywagować na ten sam temat? Zakończenie tylko utwierdziło mnie w poczuciu, że to nie jest książka dla mnie. Nie polecam.

Zaciszny Zakątek - Agata Kołakowska

Bardzo polubiłam Agatę Kołakowską. Przeczytałam już kilka jej książek i jestem zadowolona z wyboru. Lekkie historie, ale z przesłaniem. "Zaciszny zakątek" nie odstaje od wcześniej wybranych przeze mnie historii, chciałabym jednak podzielić się swoją refleksją, że nakreślona sytuacja BARDZO przypomina mi pewien amerykański serial, za którym przepadałam kilka dobrych lat temu. Bogata dzielnica, idealne gospodynie domowe,równo przystrzyżone trawniki, murawa bardziej zielona niż gdzie indziej... Nic Wam to nie mówi??:-) Mimo wtórności tematu i ogromnego natężenia problemów głównych bohaterów jestem na tak i polecam jako miłą odskocznię od codzienności.

Pracownia dobrych myśli - Magdalena Witkiewicz

Bardzo ciepła, dość zabawna książka na małe życiowe smuteczki.Moim zdaniem autorka inspirowała się Małgorzatą Musierowicz (sławetna próba ucieczki Kłamczuchy przez niewielkie okienko oraz Genowefa-Sztompke), ale może to tylko moje wrażenie? Całość czyta się przyjemne, egzystencja ludzka w mgnieniu oka wydaje się przyjemniejsza i lżejsza. Oczywiście, wszyscy żyli w tej historii długo i szczęśliwie.

Kolejny rozdział - Agata Kołakowska

Książka jest przeciętna, lecz bardzo przyjemna w odbiorze. Nie jest to propozycja bardzo wymagająca, nie przybije także czytelnika do muru trudnymi pytaniami. Serdecznie polecam na dni, kiedy pogoda jest beznadziejna, a w pracy zeszło nam zbyt długo. Autorkę polubiłam, to już druga książka, którą przeczytałam z przyjemnością i z pewnością nie ostatnia. Historia jest lekka w odbiorze pomimo trudnych tematów, których momentami dotyka (śmierć dziecka, rozwód). Intryga snująca się po kartkach nie dostarcza dreszczyka emocji,nie jest jednak nieprawdopodobna. Moim zdaniem wszystko łączy się tu w zgrabną całość, w dodatku jest napisane polszczyzną na przyzwoitym poziomie.

Niewypowiedziane słowa - Agata Kołakowska

Banalna okładka nie zapowiadała, że nie pożałuję poświęconego książce czasu. A jednak nie jest to powieść o niczym, napisana w prostacki sposób. Jest to powieść z pomysłem, zastanowieniem się nad samym sobą i ludźmi, którzy nas otaczają. Jak to jest, że ludzie bardzo dobrzy dokonują złych wyborów i popełniają niegodziwe rzeczy i na odwrót? Czy faktycznie okazja/ sytuacja sprawia, że stajemy się kimś innym? Czy aż tak bardzo przypadek determinuje nasze życie? Zatrważające jest, iż odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania mogą być twierdzące. Przecież tak bardzo lubimy mieć kontrolę nad sobą, nad własnym losem. Ciekawa książka, zero płaczliwych tonów-jednym słowem, chętnie sięgnę jeszcze po inną książkę tej autorki.

Ostatnia arystokratka - Evžen Boček

Z niecierpliwością czekałam na ten moment, w którym rozpocznę przygodę z "Ostatnią arystokratką". Mam bardzo ograniczoną wiedzę na temat czeskich twórców, dlatego ekscytacja byłą ogromna. Niestety, chyba nie mam typowo słowiańskiego poczucia humoru, ponieważ książka nie rozbawiła mnie praktycznie wcale. Nie byłam w stanie cieszyć się treścią, nie potrafiłam wczuć się w klimat zamku ani jego mieszkańców. Może jeszcze kiedyś zrobię jeszcze jedno podejście do literatury naszych czeskich sąsiadów, tymczasem pas.

Złodziejka marzeń - Anna Sakowicz

Czytałam z wysoką gorączką i innymi sensacjami. Wybrałam z kupki lektur do przeczytania, ponieważ sądziłam (po okładce), że mam do czynienia z lekką i miłą lekturą w dobrym stylu (autorka jest polonistką). Do mniej więcej pierwszej setki stron tak właśnie było (pomijając potoczny język, który raził mnie dość mocno-cycki, czy serio tak mówią nauczycielki??Nie!). Później zrobiło się dużo poważniej, bo "Złodziejce marzeń" pojawił się wątek hospicjum. W dodatku dziecięcego. W dodatku jestem wyczulona w tym temacie. Zacisnęłam jednak zęby i przetrwałam. Końcówka znowu jest prosta i przewidywalna. Wątek chorych dzieci zamieciony pod dywan, wszystko ślicznie i z nadzieją na przyszłość. Niczym w reklamie słodzonego napoju. Nie, nie i jeszcze raz nie.

Magiczne miejsce - Agnieszka Krawczyk

Słyszałam o "Magicznym miejscu" Agnieszki Krawczyk, że jest piekielnie nudne. Notka o samej autorce tak bardzo przypadła mi jednak do gustu (szczególnie informacja, że jest teoretykiem literatury),iż bardzo trudno było mi w yo uwierzyć i postanowiłam przeczytać chociaż pierwszych sto stron. Oczywiście, miałam rację. Nie jest nudna, tylko przeznaczona dla specyficznego czytelnika. Myślę tu o osobach, które mają pojęcie o literaturze,ale tej na przestrzeni wieków, a nie ostatniego roku:-) Pełno tu czytelniczych smaczków i odniesień do cudownych lektur z przeszłości. Główny wątek nie jest powalający, jednak klimat sielskiej i anielskiej wsi oraz jej mieszkańców (szczególnie miejscowych nauczycieli) wynagrodził mi wszystkie inne braki. Chętnie sięgnę po kolejny tom.

Śpij spokojnie - Rachel Abbott

Obraz
"Śpij spokojnie" kusiło mnie od dawna pozytywnymi opiniami znajomych, jednak sądząc po okładce, sądziłam, że ta książka nie będzie dla mnie. Okazało się jednak, iż od lektury nie mogłam się oderwać i mimo jej wtórności w stosunku do innych pozycji aktualnie dostępnych na rynku, jest zaskakująco interesująca. Na ogromny minus zaliczam TRAGICZNE tłumaczenie. Liczne błędy językowe rażą mnie ogromnie i zakłócają radość obcowania z lekturą. "Śpij spokojnie" niczego w moim życiu nie przewartościowało, ale absolutnie nie oczekiwałam aż takich rewelacji. Thriller czyta się szybko i gładko (pomijając wyżej wymienioną kwestię). Chętnie sięgnę po kolejne powieści Rachel Abbott, a osobom, które nie miały z nią kontaktu polecam jako lekki dreszczyk emocji przed bardzo spokojnym snem.

Apetyt na więcej - Agnieszka Olejnik

"Apetyt na więcej" to bardzo przyjemna propozycja na zbliżającą się wielkimi krokami zimę. Tak, jest trochę przesłodzona i cukierkowa (nawet mimo jednego samobójstwa w tle) z pozytywnym przesłaniem i dobrym duszkiem na każdej stronie dbającym o nasze dobre samopoczucie, jednak ja tego czasami potrzebuję i jeśli tylko autor/ka nie przesadza, jestem jak najbardziej za. To co drażni mnie w tej powieści, także w dwóch wcześniejszych tomach, to słabo skonstruowane męskie sylwetki. Nie wiem w czym rzecz, bo autorce doskonale maluje się kobiety, ale mężczyźni- hmmm...NIE! Reasumując, polecam. Dobre polszczyzna, raczej brak infantylizmu.

Szczęście all inclusive - Krystyna Mirek

Przeczytałam "Szczęście.." przez zupełny przypadek, a nie z własnego wyboru. Sama raczej nie zdecydowałabym się na powieść z taką okładką. Nie chodzi nawet o to, że kojarzy mi się ona z literaturą niskich lotów. Raczej o to, że przede mną jeszcze tyle genialnych książek, a wolnych chwil na czytanie jakoś tak coraz mniej. Nie będę snuła tutaj dysput filozoficznych przemawiających za tym, aby "Szczęściu" jednak nie dać szansy, raczej powiem, aby wybrać na nią dobry czas w swoim życiu. Ten moment, kiedy kończy się lato, pada deszcz i do kolejnych wolnych, słonecznych chwil są jeszcze miliony minut. Z pewnością książka pani Mirek sprawi, że będzie Wam lepiej, cieplej, a otaczający świat okaże się znowu dość przyjazny. Nie żałuję poświęconych chwil. Jest mi cieplej.

Agatha Raisin i śmiertelny ślub - M.C. Beaton

Obraz
Książeczka na raz, jednak jest to smaczna przekąska. Agatha Raisin nawet w chwili zawierania związku małżeńskiego ma niesamowite przygody:-)Osoby z poczuciem humoru i dystansem będą się dobrze bawiły. Nie powiem nic więcej, ale zachęcam do przeczytania podczas jesiennej szarugi i słoty.

Ósme życie (dla Brilki). Tom 2 - Nino Haratischwili

Obraz
„Ósme życie” to książka wyjątkowa, której nie sposób przeczytać byle jak, w biegu. Potrzebuje skupienia, cieszy i chwili, w której spotkamy się wreszcie sam na sam ze swoimi myślami. Z samym sobą. Powieść obejmuje aż sto lat smutków, nieszczęść, ale i krótkotrwałych chwil szczęścia i beztroskiej radości. Ogromną siła tej powieści jest doskonałe tłumaczenie, niczym nie zmącona czystość przekazu myśli autorki. Pierwszy tom wstrząsnął mną tak gwałtownie, że z żalem czytałam ostatnie już strony. Plastyczny język i emocje, które jestem w stanie dzielić z bohaterami sprawiły, że każdy fragment stał mi się bliski. Drugi tom sprawił, że zaczęłam zastanawiać się nad tym, dlaczego tak mało wiem o Gruzji. Czy to nie dziwne, że moja wiedza o tym kraju wyniesiona ze szkoły jest aż tak skromna? Przecież o Stanach Zjednoczonych wiem tak wiele, chociaż dzieli nas dziesięciogodzinny lot samolotem, mentalność, postrzeganie otaczączającego świata. Nino Haratischwili otworzyła mi oczy. Gr...

Agatha Raisin i zmordowani piechurzy - M.C. Beaton

Czytałam równocześnie z inną, bardzo poważną i przygnębiającą książką. Agatha Raisin doskonale potrafi wyrównać mi poczucie humoru do właściwego poziomu, wyprowadzić z anemicznej traumy i smutku. Historyjka jest jak zawsze prosta, komiczna i przaśna. Sięgam po kolejny tomik.

Czas tęsknoty - Adrian Grzegorzewski

Nie wiem jak rozpocząć swoją recenzję, aby nikogo nie urazić, jednak sądzę, że każdy ma prawo wyrazić swoją opinię. Moja będzie bardzo negatywna. "Czas tęsknoty" z całą pewnością porusza istotne kwestie, których nie bagatelizuję i nie mam najmniejszego zamiaru umniejszać ich znaczenia. Wręcz przeciwnie, wciąż jestem zdania, że każdy Polak powinie znać historię swojego kraju, mieć własne zdanie na kluczowe momenty w polskich dziejach,które są poparte WIEDZĄ historyczną. Skąd więc tak niska ocena? Absolutnie nie toleruję opisów, które są na granicy psychologiczno-romantycznej, porównywania kobiet do aniołów, dysput moralizatorsko-mentorskich. To nie dla mnie. Równocześnie czytam drugi tom "Ósmego życia", które powala rzetelną wiedzą historyczną, ciekawą, wartką akcją pozbawioną takich fragmentów. Przejrzałam inne opinie na temat tej książki i nikt nie miał odczuć takich jak ja. "Czas tęsknoty" już za mną, drugi tom z pewnością nie znajdzie się...

Agatha Raisin i zakopana ogrodniczka - M.C. Beaton

Idąc za ciosem przeczytałam kolejny tom mówiący o Agathcie Raisin i jej życiu po życiu, czyli przygodach na emeryturze w małej, sennej wiosce. Ponieważ sama marzę intensywnie o takiej emeryturze, dlatego tym bardziej moje relacje z bohaterami mają się wyśmienicie (używając kwiecistego języka angielskiej wsi:-) A tak na poważnie, nie jestem pewna, czy przeczytam wszystkie tomy sagi, ponieważ jeśli dobrze się orientuję, jest ich ponad dwadzieścia, jednak chwilowo ten typ humoru bardzo mi odpowiada. Polecam na małe smuteczki i jesienne chłody:-)

Kaznodzieja - Camilla Läckberg

Nie spodziewałam się takich emocji, zarwałam noc, aby czytać i wstałam o piątej rano, aby dokończyć. Czy może być lepsza rekomendacja książki? A tak zupełnie na poważnie, to "Kaznodzieja" pochłonął mnie całkowicie, co zdarza się coraz rzadziej-niestety. Akcja toczy się wartko,nie znajdziecie tu rozwleczonych dialogów i opisów przyrody na trzy strony. Dodatkowo, ten thriller przepełniony jest drobnymi aluzjami, które przemycają poglądy autorki na takie tematy jak na przykład bezstresowe wychowanie dzieci. Nie związałam się z wykreowanymi przez autorkę bohaterami, chociaż jestem już po drugim tomie sagi. Trochę to zastanawiające, ale może łączy się z faktem, że to zupełnie inny rodzaj literatury i raczej brak w nim słodyczy? Podsumowując-doskonała rozrywka. W końcu czuję, że przeczytałam coś, co z pełną odpowiedzialnością można nazwać thrillerem.

Agatha Raisin i wredny weterynarz - M.C. Beaton

Seria książeczek o Agathie Raisin to propozycja idealna na upalne chwile na leżaku. Nie jest to literatura wysokich lotów, jednak czytając drugi tom bawiłam się doskonale. Z pewnością pokuszę się o zdobycie i trzeciej części, ponieważ sądzę, że rozrywka i poprawa nastroju jest istotną częścią czytelnictwa. Pięćdziesięcioletnia Agatha podpiła moje serce i mam nadzieję, że rozweseli mnie ponownie.