Ostatnio Maria Olecha- Lisiecka, znana Państwu z fantastycznych wywiadów z różnymi autorami, („Prolog”) zaprosiła mnie do spojrzenia w zupełnie inny sposób na rok 2020. Moim zadaniem było odszukanie pozytywnych wydarzeń z ostatnich dwunastu miesięcy. Początkowo miałam wrażenie, że to zbyt trudne, jednak w miarę tworzenia listy odkryłam, że spotkały mnie także i miłe rzeczy, które jakoś utonęły w codzienności i szybko o nich zapomniałam. Myślę, że w moim wirtualnym-blogowym działaniu jest bardzo podobnie. Sądziłam, że przeczytałam zdecydowanie mniej książek niż w 2019 roku, ale po wnikliwej analizie okazało się, że jest wręcz odwrotnie. Jestem osobą, która nigdy nie przykładała wagi do liczb, więc pozwólcie, że i tym razem nie skupię się na statystykach. Największą dumą są dla mnie tytuły, którym miałam niewątpliwy zaszczyt patronować. To powieści, które reprezentują wysoki poziom merytoryczny i językowy. Wybierałam je starannie z myślą nie tylko o swoim dobrym imieniu, ale i Pa
Komentarze
Publikowanie komentarza