Szczęście all inclusive - Krystyna Mirek
Przeczytałam "Szczęście.." przez zupełny przypadek, a nie z własnego
wyboru. Sama raczej nie zdecydowałabym się na powieść z taką okładką.
Nie chodzi nawet o to, że kojarzy mi się ona z literaturą niskich lotów.
Raczej o to, że przede mną jeszcze tyle genialnych książek, a wolnych
chwil na czytanie jakoś tak coraz mniej. Nie będę snuła tutaj dysput
filozoficznych przemawiających za tym, aby "Szczęściu" jednak nie dać
szansy, raczej powiem, aby wybrać na nią dobry czas w swoim życiu. Ten
moment, kiedy kończy się lato, pada deszcz i do kolejnych wolnych,
słonecznych chwil są jeszcze miliony minut. Z pewnością książka pani
Mirek sprawi, że będzie Wam lepiej, cieplej, a otaczający świat okaże
się znowu dość przyjazny. Nie żałuję poświęconych chwil. Jest mi
cieplej.
Komentarze
Prześlij komentarz