Tylko oddech - Magdalena Knedler

Pierwsze spotkanie z nową autorką jest zawsze bardzo ekscytujące. Jeszcze nie wiesz, czy warto poświęcić czas, czy złapiecie ten wspólny rytm, który sprawia, że godziny mijają niczym minuty, że marzysz, aby był już w końcu wieczór i ta wybitna chwila przyjemności, kiedy to nic nie będzie ważniejsze niż ty i twoja smaczna lektura.
"Tylko oddech" nie zawodzi. Zdaniem Magdaleny Knedler jest to książka o kobietach niedoskonałych, ja jednak jestem przekonana, że mówi ona o kobietach prawdziwych. Ciężar każdej strony jest ogromny i nie byłam w stanie przeczytać tej historii w krótkim czasie. Pojawił się także moment zwątpienia, czy dam radę unieść tak wiele melancholii, cudzego bólu i rozważań tak głębokich, że w życiu codziennym raczej nie mam na nie sił ani ochoty.
Bezwzględnie jest to jednak pozycja obowiązkowa. Ciekawa narracja, wielopoziomowe spojrzenie na wynurzający się stopniowo problem to silne strony tej historii.
Czekam na następne spotkanie z autorką. Dajcie szansę tej książce!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kwadrans - Emilia Kiereś

Moja kuzynka Rachela - Daphne du Maurier

Sen o okapi - Mariana Leky

Spacerujący z książkami - Carsten Henn

Gdzie śpiewają raki - Delia Owens

Na moment przed świtem & Ostatnia iskra nadziei - Magdalena Wala

Ósme życie (dla Brilki). Tom 2 - Nino Haratischwili

Dziewczyna z sierocińca - Joanna Parasiewicz

Horyzont - Jakub Małecki

Nasze niebo - Sylwia Kubik