Pewnego dnia, gdy starannie uzupełniała sugerowany tekst do katalogu, opisując sto dwadzieścia sześć prac, które zarekomendowała na aukcję, listę dokładnie sprawdzaną przez Herr Hofmanna, Herr Zieglera, Her Goebblesa, a nawet przez Hitlera, zdała sobie sprawę, że zbliżają się do końca. Po aukcji te dzieła, które zostały uznane za niezasługujące na uwagę, albo te, które sama była zmuszona pominąć przy doborze prac na aukcję, czy te, których klienci nie wybrali w Berlinie, zostaną zniszczone.   „Dziewczyna, która słyszała kolory” jest książką, która trafiła do mnie z polecenia, ponieważ wiąże się z tematyką sztuki, która naprawdę mnie interesuje. Powieść autorstwa Kelly Jones została wydana w Polsce w 2014 roku, więc śmiało można powiedzieć, że raczej nie trafiłabym na nią samodzielnie. Szkoda, bo ta historia nie tylko zaskoczyła mnie dobrą jakością tłumaczenia, ale i ciekawym poziomem realizacji obranego tematu. Rzadko zdarza się, bym powieść odbierała jako gotową fabułę filmową, a tym ...
 
Komentarze
Prześlij komentarz