Jedyny walc - Małgorzata Garkowska

Niektóre powieści nie potrzebują zbyt wielu słów, by w pełni można było oddać ich urodę. Mówiąc wprost, bronią się same pomysłem, poziomem języka i wytrwałością w realizacji obranej konwencji literackiej. Wystarczy jeden przymiotnik, by w najprostszy, ale i najszczerszy sposób przekazać swoje oddanie konkretnej książce.

„Jedyny walc” jest po prostu ŚWIETNY i bez zastanowienia mogę postawić go na półce obok twórczości Aleksandra Puszkina, którego fragment „Eugeniusza Oniegina” otwiera tę historię.

Małgorzata Garkowska, znana szerzej z „Wyboru matki”czy „Mostu pomiędzy słowami”, zaskakuje przede wszystkim skromnością i minimalnym wręcz udziałem w życiu publicznym. Nie potrzebuje atencji i poklasku, by tworzyć wartościowe treści i zapisać się w świadomości szerszego grona odbiorców. To wzbudza moje uznanie, sympatię i szacunek.

Przechodząc do fabuły, „Jedyny walc” może być rozpatrywany w niezwykle rozległym kontekście. Jako powieść historyczna imponuje doskonale odmalowanym tłem, bogatym w charakterystyczne dla początku XX wieku detale. Nawet niezbyt dobrze zorientowany w wydarzeniach tamtego okresu czytelnik będzie w stanie poruszać się w tym świecie swobodnie, koncentrując się na tym, co istotne dla przebiegu akcji. Co więcej, autorka dba także o bardziej wymagające literackie podniebienia, odnosząc się nie tylko do sytuacji polityczno-społecznej, ale i zachowując konwenanse właściwe dla poszczególnych klas społecznych, czy pamiętając o takich dziedzinach sztuki jak muzyka czy literatura.
„Jedyny walc” rozumiany jako klasyczny romans także nie zawodzi, a wręcz pozytywnie zaskakuje. W tym względzie powieść ta podobna jest do poprzednich książek Małgorzaty Garkowskiej, którym brak uproszczeń i banalnych rozwiązań strukturalnych. Autorka doskonale potrafi ukazać zarówno dobro jak i zło, które są naturalnymi składowymi ludzkiej natury. Konstruuje i przeplata losy bohaterów tak, by jak najpełniej wyrazić poszczególne odcienie stanów emocjonalnych i przypomnieć, że rozsądek nie zawsze podąża za sercem.

Na rynku jest wiele powieści poruszających podobną tematykę, jednak to właśnie Małgorzatę Garkowską mam ochotę wysłuchać od początku do końca. Nie wiem, czy najbardziej łączy nas podobna emocjonalność, czy też rzecz w tym, że lektura toczy się płynnie i charakteryzuje ją dobry język, jednak efekt jest wciąż ten sam - fantastyczna, przemyślana i dojrzała opowieść o życiu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moja kuzynka Rachela - Daphne du Maurier

Balladyna - zbiór opowiadań różnych autorów

Spacerujący z książkami - Carsten Henn

Kwadrans - Emilia Kiereś

Sen o okapi - Mariana Leky

Ósme życie (dla Brilki). Tom 2 - Nino Haratischwili

Olive Kitteridge - Elizabeth Strout

Dziewczyna z sierocińca - Joanna Parasiewicz

Kochankowie burzy. Panna z Jaśminowa - Elżbieta Gizela Erban

Horyzont - Jakub Małecki