Ławeczka pod bzem - Agnieszka Olejnik
Bardzo lubię Autorkę, zdecydowanie podoba mi się także okładka. Kiedy
przeczytałam o czym jest książka, byłam wręcz wniebowzięta, bo nie ma to
jak przeczytać sobie w mroźną zimę coś dobrze napisanego, w dodatku bez
ciemnych chmur w tle.
I tyle w temacie moich oczekiwań i wyobrażeń.
Historia została opowiedziana w mało interesujący dla mnie sposób i całość raczej się rozmyła w odmętach wielostronicowego monologu o niczym. Nie, nie i jeszcze raz nie.Temat gór, które kocham jest zaznaczony jakoś tak mizerniutko i nie czułam tęsknoty do nich czytając kolejne akapity.
Mam wrażenie, że "Ławeczka pod bzem" jest mocno zainspirowana nieudolnością niejakiej B. Jones, która kilkanaście lat temu świeciła swoje triumfy.
I tyle w temacie moich oczekiwań i wyobrażeń.
Historia została opowiedziana w mało interesujący dla mnie sposób i całość raczej się rozmyła w odmętach wielostronicowego monologu o niczym. Nie, nie i jeszcze raz nie.Temat gór, które kocham jest zaznaczony jakoś tak mizerniutko i nie czułam tęsknoty do nich czytając kolejne akapity.
Mam wrażenie, że "Ławeczka pod bzem" jest mocno zainspirowana nieudolnością niejakiej B. Jones, która kilkanaście lat temu świeciła swoje triumfy.
Komentarze
Prześlij komentarz