Gwiazdy nigdy nie gasną - Agnieszka Zakrzewska

- O czym marzysz? (…)
Ja chciałabym wyruszyć w wielki świat - powiedziałam wolno.
- Zobaczyć jak najwięcej, jak najszybciej… Musimy tylko przeczekać ten chaos. Pojedziesz ze mną? - Złapałaś mnie mocno za rękę.
- Wszędzie z tobą pojadę. - Pokiwałam głową. Naprawdę tego pragnęłam.


Agnieszka Zakrzewska
„Gwiazdy nigdy nie gasną”



Wbrew wszystkiemu wierzę jeszcze, że ludzie są w głębi serca naprawdę dobrzy.


Anne Frank
„Dziennik”



„Gwiazdy nigdy nie gasną” Agnieszki Zakrzewskiej sprawiły, że rozsypałam się na tysiące drobnych kawałeczków. Nie byłam w stanie podjąć się lektury kolejnej książki, nie mogłam normalnie oddychać, spać, cieszyć się kawałkiem ulubionego ciasta, rozmową z najbliższymi.
A później przyszła refleksja, że nie w tym rzecz, aby kolejny raz pozwolić, by tamte wydarzenia pozostawiały po sobie nieutulony niczym ból. Tak po ludzku nie o to w tym chodzi…

Annelies Marie w dniu swojej śmierci miała zaledwie szesnaście lat, dokładnie tyle, ile dzisiaj ma moja córka. Spoglądam na Nią i myślę, że to taki cudowny okres w życiu, w którym wszystko zdaje się być jeszcze możliwe. Ledwie zapisano na tej karcie pierwsze słowa, dopiero otwiera się przestrzeń dla zdań, które w przyszłości zdefiniują resztę.
Bywa, że tyle musi wystarczyć. Ktoś stawia ostatnią kropkę, zamyka niebieską przestrzeń tlącą się nadzieją nad głową. I nikt, nikt na całym świecie nie może z tą decyzją dyskutować. Czasami przeciwnikiem jest choroba, innym razem zdradza człowiek ubrany w chore idee. Tak było, jest i będzie. Od zawsze, na zawsze.

Śmierć łamie nawet najsilniejsze drzewa, które pod wpływem zadanego ciosu tracą swoją siłę. Szarzeją, przestają owocować. Zamierają w niemym bólu, tkwiąc pośród tych, którzy muszą ruszyć dalej. Po każdej zimie MUSI przyjść wiosna. Wdziera się nieproszona, niechciana. Kwiaty zaczynają kwitnąć nawet na grobach...
Mijają lata, cykl wielokrotnie oplata ramionami zastygłych w cierpieniu. Dzieci kłócą się o piłkę, dorośli wybierają farbę, którą pragną pomalować wszystko od nowa.
To normalne, tak być powinno. I chociaż ból ma wiele różnych odcieni, w końcu trzeba przekuć go w pamięć, która nie potrzebuje ciała ani wyjątkowej przestrzeni. Wystarczy jej tylko być w sercu.

Tym właśnie jest powieść „Gwiazdy nigdy nie gasną”. Jej celem nie jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie kto zawiódł i dlaczego to zrobił. Agnieszka Zakrzewska wyłuskała tych, którzy nieśli miłość i nadzieję. To na nich zbudowała siłę prowadzonej narracji. Być może to tylko domek z maleńkich ziarenek piasku, który naziści zdmuchnęli jednym gestem, ale całkowicie zmienia postrzeganie sytuacji. Niesie nadzieję i ukojenie, nie zaklinając prawdziwych ludzi w marmurowe pomniki.
Sztuką jest przekierowanie uwagi z czerni na biel. Zaklęcie małych chwil w uśmiechu, wzruszeniu i codzienności. Zdecydowanie łatwiej poruszyć czytelnika uderzając w wielkie dzwony. W tej książce słychać pojedyncze dzwoneczki - radosne i witalne głosy młodych dziewcząt, które chciały ponad wszystko żyć. Jestem pewna, że zostaną wysłuchane i zapamiętane.

Jedna z przyjaciółek przetrwała piekło wojny i jest najlepszym świadectwem tego, że każdy dany nam dzień jest ważny i tylko od nas samych zależy, w jaki sposób będziemy go postrzegać.

Pierwsza książka wydawnictwa Flow to starannie wybrana proza, z dobrą redakcją i szlachetnym przesłaniem. Warto po nią sięgnąć.

By upamiętnić imię Anne Frank, Międzynarodowa Unia Astronomiczna nazwała jej imieniem jedną z planetoid ((5535) Annefrank) oraz jeden z kraterów na Wenus (Frank). *
Spójrzcie dzisiaj wysoko w niebo. Jestem pewna, że Anne odwzajemni uśmiech.





* https://pl.wikipedia.org

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moja kuzynka Rachela - Daphne du Maurier

Balladyna - zbiór opowiadań różnych autorów

Spacerujący z książkami - Carsten Henn

Kwadrans - Emilia Kiereś

Sen o okapi - Mariana Leky

Ósme życie (dla Brilki). Tom 2 - Nino Haratischwili

Kochankowie burzy. Panna z Jaśminowa - Elżbieta Gizela Erban

Olive Kitteridge - Elizabeth Strout

Dziewczyna z sierocińca - Joanna Parasiewicz

Horyzont - Jakub Małecki