Tyle nowych dróg - Agnieszka Olejnik
"Tyle nowych dróg” to druga z książek, która pojawiła się w ofercie Oficyny Wydawniczej SILVER. Jak wspomniałam w ubiegłym tygodniu na swoim FB, mnie pomysł wydawania książek specjalnie skierowanych do dojrzałych czytelniczek spodobał się od samego początku. Przekonuje mnie idea mówiąca o tym, że osoby w pewnym wieku mają już nieco inne oczekiwania niż kobiety wkraczające dopiero w dorosłe życie. Ja także dostrzegam taką rozbieżność. Chyba pora przestać udawać, że ten segment odbiorców nie istnieje wcale, albo jego potrzeby zaspakajane są całkowicie przez aktualny rynek wydawniczy. Nie do końca.
Być może osoby, które na co dzień interesują się literaturą nie zgodzą się z moim punktem widzenia, ale pomyślcie proszę chociaż chwilkę o tych, dla których wybór odpowiedniej lektury jest nie lada wyczynem. Takie osoby przychodzą do księgarni lub biblioteki mając pustkę w głowie i błądząc między regałami. Jeśli otrzymają podpowiedź w postaci oznaczenia: szczególnie polecane dla „srebrnych kobiet”, będzie im łatwiej dokonać satysfakcjonującego wyboru. Niby nic, ale jednak tak wiele.
„Tyle nowych dróg” autorstwa Pani Agnieszki Olejnik idealnie wpisuje się w moje przemyślenia. To powieść, która stanowi źródło inspiracji dla pań potrzebujących bodźca do ruszenia w dalszą życiową drogę. Kiedy wydaje się, że wszystko już było, a to co mamy dawno straciło sens, pora na weryfikację planów. Stagnacja nigdy nie była dobrym wyborem, a przecież nie każda z nas ma osobę gotową wspierać cudzy rozwój i kreatywność. Aby działać trzeba znaleźć w sobie odwagę, rozpalić malutki płomyk nadziei, że wciąż wiele możemy i że warto wierzyć w siebie. Sądzę, że ta historia może stanowić taką namiastkę dobrego przyjaciela, który pokieruje na właściwy tor. Ta prosta w swym przekazie powieść to zawoalowany poradnik, jak zacząć wszystko od nowa lub zmienić tylko troszeczkę, bo więcej nam akurat nie trzeba. Znajdziecie tu pomysły nie tylko na zachowanie wewnętrznego spokoju i szczęścia, ale i wskazówki dietetyczne. Wszystko podane ze smakiem i bez nachalnych, jednoznacznych rozwiązań. Holistyczne spojrzenie na dojrzałość to doskonały pomysł. Autorka faktycznie kieruje swoje słowa do dojrzałego czytelnika, wspierając go w dążeniu do lepszego wykorzystywania danego nam jeszcze czasu. Dla każdego z nas będzie to zupełnie co innego, bo przecież nie ma tylko jednej recepty na szczęście.
Bo zawsze mamy do wyboru „TYLE NOWYCH DRÓG”.
Pamiętajcie. :-)
Komentarze
Prześlij komentarz