PROJEKT PRZYJAŹŃ - "Przepowiednia" Emila Kiereś, wydawnictwo Akapit Press



Drodzy Przyjaciele mojego bloga!

Projekt „PRZYJAŻŃ” powstał, aby promować pozytywne emocje w świecie, w którym wszystko wydaje się złudne i nierealne. Jak można bowiem polubić kogoś, kogo nigdy się nie widziało, kto mieszka daleko od ciebie i w dodatku na pierwszy rzut oka jest zupełnie inny niż ty sam??

W maju mój blog będzie obchodził pierwsze urodziny i wiecie.... chciałabym ogromnie podziękować wszystkim otaczającym mnie ludziom. Dzięki ich życzliwości, ogromnej sympatii oraz otwartości wiele się nauczyłam, a także zrozumiałam, że i dla mnie znajdzie się trochę przestrzeni w tym ogromnym świecie internetu.

To nieprawda, że blogerzy walczą między sobą o uwagę czytelników, krytycznie odnosząc się do swojej pracy. NIGDY taka sytuacja mnie nie spotkała, za to WIELOKROTNIE otrzymałam pomoc w różnej postaci. Piszę te słowa po to, abyście Państwo spojrzeli na naszą pracę z taką samą życzliwością i uśmiechem. Nie, nie wszystko i nie zawsze wychodzi nam perfekcyjnie, ale pamiętajcie, że zwykle jest tak, że blogowanie to nasze hobby, a nie praca zawodowa. Pasja, która łączy nas z Państwem, chociaż opinie o przeczytanych książkach mogą znacznie różnić się pomiędzy sobą.

Na przykładzie mojej patronackiej „Przepowiedni” autorstwa Pani Emilii Kiereś („Akapit Press”) przesyłamy dzisiaj Państwu wspólny ESD, czyli nic innego jak wymyślony przez bohaterów jednej z książek Pani Małgorzaty Musierowicz książki, EKSPERYMENTALNY SYGNAŁ DOBRA.
Pragnę dodać, iż ze względów technicznych nie mogłam zaprosić do udziału w tym projekcie więcej blogerek i blogerów, których bardzo cenię i lubię. Dziękuję im jednak za recenzje, które pojawiły się od czasu premiery na ich stronach i fanpage'ach.

Jedna książka, sześć różnych punktów widzenia.
Cecha wspólna? WZAJEMNA ŻYCZLIWOŚĆ I SZACUNEK!
Dobrej lektury!
Pozdrawiam serdecznie

Kasia Łukaszczyk
Blog Pod Małym Aniołem
_________________________________________________________________________________
 
Co możemy dać drugiemu człowiekowi? Pięknie opakowany prezent? Kawałek chleba? Dach nad głową? Zapewnienie, że będziemy wiernie trwać obok na przekór przeciwnościom losu? A może to wolność jest najcenniejszym podarkiem? Nieokiełznana, zachłanna na świat, niezamknięta w sztywnych ramach konwenansów?

„Przepowiednię” Emilii Kiereś można odczytywać na wiele sposobów. Dla mnie to przede wszystkim niezwykle barwna baśń o wolności, a także nadziei, za którymi przecież tęskni każdy z nas. Słyszałam je wyraźnie w jadącym przed siebie cygańskim taborze. Ich cień widziałam w niewidomych oczach Klary, gdy decydowała się wyruszyć na poszukiwanie brata. Czułam je w dłoniach starej Mury, gdy próbowała ocalić nowo narodzone życie.

Choć świat, do którego przeniosła mnie autorka, nie zawsze był dla bohaterów łaskawy, dał mi poczucie bezpieczeństwa. Przywołał bowiem najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa – gdy z wolnym sercem i jasnym umysłem potrafiłam zachwycać się światem, gdy nic nie stało na przeszkodzie, by niemożliwe uczynić możliwym.

Pięknie opowiedziana historia z przepięknie skreślonymi ilustracjami. Podsuńcie ją bliskim koniecznie!
 
Kasia Sosnowicz
SieCzyta

_________________________________________________________________________________

"Jadą wozy kolorowe taborami...", czyli magiczna "Przepowiednia" i jej tajemnice...

Choć mam już swoje lata, to zawsze z chęcią sięgam po książki przeznaczone dla dzieci. Wciąż mam w sobie tę małą dziewczynkę, która wracała z biblioteki z siatkami pełnymi nowości z bibliotecznych regałów. Częstotliwość odwiedzin była dosyć duża, a znajoma bibliotekarka zawsze witała mnie uśmiechem i nowościami wyciągniętymi spod lady. Chyba to wspomnienie w obecnej chwili, kiedy miłość do czytania przerodziła się w pasję i mój blog, wzrusza mnie najbardziej.

Książka "Przepowiednia" trafiła do mnie nie przez przypadek, tak jak nie przez przypadek w zeszłym roku los postawił na mojej drodze Kasię z Bloga pod Małym Aniołem. Nie sposób nie było przyjąć jej zaproszenia do udziału w projekcie "PRZYJAŹŃ". Miał, a w zasadzie ma on na celu pokazać całemu światu, że poprzez internetowe łącza można być zwyczajnie miłym, pomocnym i dobrym dla innych użytkowników. A jeśli przy okazji można nieść dobro - ESD: Eksperymentalny Sygnał Dobra, to ja wchodzę w to z zamkniętymi oczami.


"Przepowiednia" jest przede wszystkim cudnie wydana. Ja wiem, że nie ocenia się książki po okładce, ale nie sposób się nią nie zauroczyć, podobnie jak ilustracjami Marcina Minora, które dodają całej historii niepowtarzalnego klimatu. 


Emilia Kiereś stworzyła opowieść wielowarstwową co sprawia, że odnajdą w niej coś dla siebie zarówno młodzi czytelnicy, jak i starsi. Pozornie zwyczajna, a tak naprawdę nie-zwyczajna, kryje w sobie wiele uniwersalnych wartości. To historia, która pokazuje jak ważna jest odpowiedzialność za drugiego człowieka, zwłaszcza najbliższą osobę. Jak czasem życie potrafi być przewrotne i nawet jeśli nie uświadamialiśmy sobie swoich cech i tęsknot, to one prędzej czy później dadzą o sobie znać. Nie sposób bowiem uciec od korzeni, zwłaszcza wtedy, kiedy pamięć o naszym pochodzeniu została zatarta przez niezależne od nas wydarzenia.


"Przepowiednia" czaruje, wzbudza niepokój, a nawet trzyma w napięciu choć nie wywołuje strachu, stąd stanowi lekturę idealną dla dzieci w wieku powyżej 10 roku życia. Na pewno będzie ona dla nich niezwykłą przygodą. Spędzą czas z cygańskim taborem, zakochają się w ich barwnym tańcu i życiu w drodze. A przede wszystkim poczują emanującą od nich wolność.
Podsumowując:

Napisana plastycznym językiem, wciągająca, magiczna i ciekawa - taka na pewno jest książka Emilii Kiereś. Historia o poszukiwaniu własnej tożsamości, o szybkim i trudnym dorastaniu oraz konieczności wyjścia poza to, co znane i bezpieczne. Idealna dla młodych i starszych czytelników baśń, która pokazuje, że dla osiągnięcia wewnętrznego spokoju niezbędne jest poznanie własnych korzeni. Przesycona magią, czarująca tajemnicą, pełna elementów folkloru opowieść o miłości ponad wszystko, przeciw wszystkiemu i pomimo wszystko. Polecam!



Joanna Wolf

_________________________________________________________________________________
 

 
"Jadą wozy kolorowe taborami"... wciąż dźwięczy w mych uszach na wspomnienie "Przepowiedni"Bo najnowsza powieść Pani Kiereś to baśń, w której wybrzmiewa skoczna muzyka, słychać stukot końskich kopyt, w którym cygański folklor zaprasza czytelnika w magiczną podróż w głąb ludzkiej duszy.

Klara i Adam to kochające się rodzeństwo. Po śmierci rodziców na barkach Adama spoczęła troska o niewidomą siostrę. Aby zapewnić im godny byt chłopak tworzy garnki i kilka razy w roku objeżdża okolicę sprzedając swoje wyroby. Jednak tym razem wyjazd Adama okaże się inny niż wcześniejsze... Rodzeństwu grozi wielki niebezpieczeństwo...

"Przepowiednia" to baśń pełna magii, cygańskiego folkloru i wierzeń. To opowieść, w której miłość i oddanie są wartością nadrzędną. Autorka w bardzo sugestywny sposób kreśli nie tylko postaci i relacje międzyludzkie, ale tło tej historii. Mamy kolorowe wozy, śpiew i radość, ale także szczyptę grozy, ciemne lasy, niebezpieczna wędrówkę, ludzkie uprzedzenia i odrzucenie. Wolność miesza się ze zniewoleniem, zło z dobrem, podstępność z niewinnością.
Chociaż "Przepowiednia" to baśń dla dzieci i młodszej młodzieży, to autorce udało się mnie zaskoczyć :)


Poznając więź Adama i Klary, której nie jest w stanie zniszczyć rozłąka, podstępna Zyta odkrywamy na nowo czym jest odpowiedzialność i dobroć.

"Przepowiednia" to ciepła opowieść o sile miłości bez względu na wszystko.

Właśnie ta baśń idealnie sprawdza się w kampanii "PRZYJAŹŃ", której pomysłodawcą i realizatorką jest Kasia prowadząca blog Pod Małym Aniołem. Kasia jest promykiem radości, ostoją i nadzieją, że w blogosferze jest miejsce TYLKO na życzliwość i wzajemne wspieranie się. Ja czytelniczo funkcjonuję właśnie w takiej blogosferze i oby nikt i nic tego nie zmieniło.
Kasiu, dziękuję Ci, że jesteś, doceniasz, wspierasz, zarażasz innych optymizmem, uśmiechem i empatią Nie zmieniaj się :)

 ________________________________________________________________________


„Przepowiednia” Emilii Kiereś (z il. Marcina Minora) to odpowiedź na wszystkie nasze tęsknoty, nie tylko literackie! Począwszy od mroźnej zimy, której wyjątkowo w tym roku brakuje, przez dynamiczną opowieść, po utrwalanie najcenniejszych wartości!

To przepiękna baśń napisana w duchu klasyki gatunku. Wyjątkowa atmosfera surowej, złowrogiej zimy, która stanowi jedno z wyzwań dla bohaterów, wywołuje w nas dreszcz niepokoju. Podsycają go postać tajemniczej Zyty, wypadek Adama czy choćby tułaczka Klary. Niespodziewane sploty zdarzeń angażują czytelnika, który naprzemiennie – z lękiem, radością, zdumieniem oraz ciekawością, śledzi poczynania rodzeństwa i postaci, jakie spotykają oni na swej drodze, obserwuje interakcje i uważnie przysłuchuje się temu, co mówią, bo oto okazuje się, że klucz tkwi w… słowach.

Zachwyca mnie styl „Przepowiedni”. Emilia Kiereś nawiązała do tradycji baśni, bo i czuć tu wpływy słowiańskiego folkloru, romskich bajek, rosyjskich opowieści (przede wszystkim ten klimat). W historii Adama i Klary można odnaleźć napięcie oraz emocje podobne do tych, które odczuwamy czytając utwory mistrzów gatunku, m.in. „Królową śniegu” czy „Dziewczynkę z zapałkami”.

Emilia Kiereś napisała wspaniałą powieść drogi – o poszukiwaniu siebie i sensu własnego istnienia, o odkrywaniu swoich potrzeb, lęków, ale i możliwości. O przekraczaniu granic, pragnieniu wolności oraz wielkiej odwadze, mającej swoje źródło w miłości. Dla najmłodszych będzie to niezwykła opowieść o niezłomności, wsparciu i drobnych cudach ukrytych w codziennym znoju. Dla starszych zaś – refleksyjna narracja o życiu i nieustannym zataczaniu kręgów, o losie i sile, która kieruje naszym istnieniem.

Polecam wszystkim miłośnikom magii – tkwiącej w tym, co przyziemne i bliskie (przede wszystkim w miłości, przyjaźni) oraz w tym, co ulotne, niedostrzegalne, istniejącym tylko w sferze naszej wiary i wyobraźni.


Kinga Młynarska
Przeczytane. Napisane.

 _________________________________________________________________________________


Niniejszą recenzję miałam przyjemność napisać w ramach projektu o wartościowej nazwie „Przyjaźń”. Aniołem stróżem tej akcji jest nasza Kasia. Kasiu, dziękuję Tobie i Wydawnictwu Akapit Press za myśl o mnie i obdarzenie mnie tak wielkim zaufaniem powierzając w moje ręce „Przepowiednię” autorstwa Emilii Kiereś. Udział w tym projekcie to dla mnie niebywała przyjemność i ogromny zaszczyt.

Niejednokrotnie na swoim blogu wspominałam, że jestem wielką fanką literatury dziecięcej i młodzieżowej. Jako czytelnik, ale i nauczyciel. Po takie pozycje sięgam nie tylko w pracy. Lubię od czasu do czasu oderwać się od książek dla dorosłych i przenieść się do świata młodszych, gdzie wyobraźnia potrafi zdziałać cuda. Jakie wrażenia pozostawiła po sobie podróż do baśniowego świata, w którą udałam się dzięki „Przepowiedni”?

Książka oczarowała mnie już samą okładką. Twarda oprawa, intensywne odcienie i światłość, jaka bije z jej centralnego punktu. A do tego tytuł, który podkreśla tajemniczość obwoluty. Zaintrygowana, otworzyłam pierwszą stronę i moim oczom ukazał się początek baśniowej historii. Wraz z kolejnymi stronami odbyłam wartościową podróż przez liczne wątki, które poruszały moje serce. Dzięki losom bohaterów poznawałam wagę miłości, która nie potrzebuje więzów krwi, aby trwale związać ludzi. Ze wzruszeniem śledziłam wątki o tęsknocie, oddaniu i odpowiedzialności za drugiego człowieka. Obserwowałam wędrówkę, jaką bohaterowie przebywali w celu poszukiwania swojego „ja”. A droga ta była długa, bo swój początek miała w dzieciństwie by szczęśliwie zakończyć się we wczesnej dorosłości. Pokonywałam też wyboiste jej fragmenty, na których walkę toczyła wolność z poczuciem bezpieczeństwa, jakie daje to, co jest już nam znane.

Nad wyraz wzruszającym był dla mnie wątek niewidomej dziewczynki. Jej życie, choć przeżywane przez nią w nieustającej ciemności, otwiera oczy czytelnika na otaczający go świat i skłania do jego odbioru w sposób inny niż zwykle. Uczy dostrzegania, doceniania i pielęgnowania tego, co mamy.

Książka napisana jest pełnym ciepła i pięknym językiem. Słowom towarzyszą niesamowite ilustracje. Każda narysowana z precyzją kreska podkreśla magię tekstu. Całość pomaga przenieść się w baśniowy świat.

„Przepowiednia” to poruszająca i trzymająca w napięciu historia, które powinna znaleźć się w domowej biblioteczce każdego młodego czytelnika. Z serca polecam. 

Joanna Murszewska
 _________________________________________________________________________________

W ramach zaproszenia do patronackiego projektu Blogpod Małym Aniołem miałam okazję przeczytać książkę Emilii Kiereś „Przepowiednia”. Co prawda lektura przeznaczona jest dla dziesięciolatków, ale nic przecież nie mogło stanąć mi na przeszkodzie, abym przeniosła się do magicznego, baśniowego świata, a tym samym przypomniała sobie czasy beztroskiego dzieciństwa.
Autorka serwuje nam piękną opowieść o sile miłości do rodzeństwa, nadziei, odwadze i wierze. Naturalnie w baśni, nie może zabraknąć czarnego charakteru i poplątania kolei losów, aby szczęśliwie zakończyć opowieść. Już od pierwszych stron, czytelnikowi towarzyszy uczucie niepokoju, a z biegiem wydarzeń stale się utrzymuje i często potęguje. Cygański tabor, ciążąca przepowiednia i równocześnie nierozwiązana zagadka sięgająca rodowych korzeni,  nie pozwalają na odłożenie lektury na później. Cieszę się, że zostałam wciągnięta w ten magiczny, czasem mroczny klimat baśni, (oczywiście mroczny na miarę dziesięciolatka, do którego adresowana jest ta książka).   Również Wam polecam taką odskocznię od lektur dla czytelników 18+ :)

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Kasi z Bloga pod małym aniołem i wydawnictwu Akapit Press.



Ewa Pajdzik-Mętel
_________________________________________________________________________________


Bajki uwielbiamy całe życie.
Będąc dorosłymi ludźmi nadal chętnie sięgamy po bajki i baśnie ? Dlaczego ? Dlatego, że dzieciństwo jest dużo prostsze niż dorosłość. Bajki i baśnie, to świat uniwersalny i ponadczasowy, każdy może odnaleźć w nim swoje pragnienia, tęsknoty, niespełnione marzenia, radości i smutki. Nierzadko ich bohaterowie stają się naszym lustrzanym odbiciem, wyrażają nasze ukryte oblicze lub demaskują stan ducha, niekiedy przywołują obraz nas samych z lat dziecięcych. Niestety często stając się dorośli, tracimy kontakt z naszą dziecięcą naturą. Pragniemy z całych sił dorosnąć, aby samemu decydować o sobie i trudno jest zatrzymać niewinność małego dziecka, żeby jak najbardziej przedłużyć ten piękny okres, który nigdy więcej nie wróci. Dorastanie wiąże się z nowymi doświadczeniami, z  jednej strony chcemy już być dorośli, a drugiej pociąga nas wiele rzeczy z dzieciństwa, z czasów niewinności, który pozwalał wierzyć w baśnie i gdzie czas się nie liczył .

„Przepowiednia”  jest nie tylko przepięknie napisana, ale także ozdobiona niesamowitymi ilustracjami znanego artysty Marcina Minora, który włożył w nie całe serce i swój kunszt. Piękna bajka, w której nie dzieją się cuda w postaci pojawiających się wróżek, które zmieniają los bohaterów. Jest cygański tabor i wróżba, którą by zrozumieć trzeba lat i różnych kolei losów. Jest cud miłości i więzi tak silnych, że nic nie jest w stanie ich rozerwać. Ani zła osoba, ani rozłąka, ani brak więzów krwi. Dwa cienie, które trzymają się za ręce i wspierają się wzajemnie w tułaczce w poszukiwaniu własnej drogi i tożsamości. Odbicie w lustrze, które zatrzymuje kawałek kochanej osoby by przypominać o sobie tym co pozostali w domu. Czasem bardziej potrzebujemy pieszczoty ukochanej osoby i  słów otuchy od kogoś bliskiego niż pożywienia. Nie ma nic bardziej przyjemnego niż znaleźć się w ramionach kogoś, kto cię kocha. Napisane moim zdaniem bardziej  w formie przenośni, którą zrozumiałam będąc sama babcią, ale także wtedy gdy dosięgło mnie nieszczęście  choroby i  gdy strach związany z nią,  sieje  spustoszenie w mojej głowie. Jest nieustannym stresem i myślami o tym, w jakim stanie będę jutro? I wtedy myślę sobie to jakiś koszmar, z którego się obudzę, chociaż życie to nie bajka, ale i tak w nią wierzę, bo nie czegoś takiego od życia chciałam . Dom jest podróżą do brzegu życia. Chociaż dzięki trudnościom właśnie, przekonałam się jak wielu kochających ludzi mnie otacza  i podobnie jak bohaterowie „ Przepowiedni” tak wiele dróg musiałam przejść by odnaleźć prawdziwy dom, który znajduje się tam gdzie możemy być sobą. 

Halina Więcek
Pasja czytania
_________________________________________________________________________________ 









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moja kuzynka Rachela - Daphne du Maurier

Balladyna - zbiór opowiadań różnych autorów

Spacerujący z książkami - Carsten Henn

Kwadrans - Emilia Kiereś

Sen o okapi - Mariana Leky

Ósme życie (dla Brilki). Tom 2 - Nino Haratischwili

Olive Kitteridge - Elizabeth Strout

Dziewczyna z sierocińca - Joanna Parasiewicz

Kochankowie burzy. Panna z Jaśminowa - Elżbieta Gizela Erban

Horyzont - Jakub Małecki