Rozdroża - Sabina Waszut
Rozdroża.
Kim
jestem?
Dzieckiem
dymiących kominów, kopalni, powietrza tak ciężkiego, że trudno
wciągnąć je w płuca. Jestem potomkiem szarości osiadającej na
parapetach grubą warstwą bez ostrzeżenia, bez przerwy i bez
umiaru. Familoków, które przypominają o tym co było, jest i
będzie. Nie ważne jak wiele nowoczesnych osiedli znajdzie się
między nimi, one egzystują wciąż na obrzeżach naszej
świadomości.
My
dzieci Sląska.
Stoimy
na rozdrożach naszych wyborów.
Dla
jednych zbyt niemieccy, dla drugich zbyt polscy.
Dziesiątkują
nas nasze decyzje.
Kim
jestem?
Zapytaj
lepiej, w którym momencie historii...
Jestem
Zosią, czy Sophie?
Jak
mam odmieniać przez wieki swój los, by pozostać w zgodzie z
własnym odbiciem?
Czy
mam prawo zapomnieć o tym, że żyję na pograniczu cudzych wyborów?
Czarne
złoto wyrywane regularnie od lat z serca naszej ziemi, przeliczane
na zyski i dochody innych. Karta przetargowa, która nie jeden raz
obróciła się przeciwko nam samym.
Wciskamy
przeszłość do kieszeni, nie mogąc odnaleźć właściwych
odpowiedzi.
A
przecież liczy się człowiek.
Krew
płynąca w żyłach skażonych kopalnianym zaduchem.
Nie
ważne jak daleko wyjedziesz, czy zapomnisz.
Ona
gdzieś tam w tobie jest.
Twoja
tożsamość.
Komentarze
Prześlij komentarz