August. Koniki z Szumińskich łąk - Agnieszka Tyszka

Książki Pani Agnieszki Tyszki są we wszystkich znanych mi bibliotekach szkolnych i miejskich. Widuję je nawet w małych księgarenkach na końcu świata. Mało tego, znajdują się także w biblioteczce mojej córki. Niektóre są tam od dobrych kilku lat i jakoś nikt nie kwapi się, aby przekazać je młodszemu pokoleniu. Dlaczego?
Pozwólcie, że fenomen Autorki spróbuję Państwu wytłumaczyć na podstawie cyklu pod tytułem „Koniki z Szumińskich Łąk” (2014-2016).
Moim ulubieńcem tej serii jest pochodzący z Islandii kucyk August, zwany przez przyjaciół Guciem. Jego właścicielką jest rezolutna dziewczynka o imieniu Klara. To właśnie ta dwójka swoją dwutorową narracją zaprasza nas do Szumina, gdzie „wszystko jest dokładnie takie, jakie powinno być”. Myślę, że to właśnie w tych kilku prostych słowach zamyka się urok tej bardzo mądrej książki dla Dzieci. Świat, w którym najistotniejsze są głębokie relacje międzyludzkie, gdzie dobro i życzliwość zawsze w końcu dochodzą do głosu, brzmiąc dźwięcznie ponad wszystkimi innymi emocjami. Wiem, że z pewnością prychacie teraz głośno, mrucząc pod nosem, że ile można czytać Milusińskim historie, które nijak nie przystają do rzeczywistości. I tu właśnie dochodzimy do meritum urody stworzonych przez Panią Agnieszkę Tyszkę historii.
One wszystkie są nie tylko ciepłe i zabawne, ale przede wszystkim doskonale odnajdują w dzisiejszych realiach. Mówią w sposób naturalny i niewymuszony o problemach, które spotykają nasze Dzieci. Nie boją się poruszania tematów potocznie uważanych za trudne, czy niewygodne, których lepiej nie wywoływać w rozmowie z najmłodszym czytelnikiem. To wielka sztuka mówić wprost, bez moralizatorskiej nuty o problemach. Czytając „Augusta” wynotowałam sobie tak wiele cytatów, że mogłabym nimi zapełnić całą recenzję. Pozwólcie, że podzielę się tylko przykładem:
Może i Paulina zachowuje się dziwnie, ale po pierwsze jest w NASZEJ klasie, a my zawsze sobie pomagamy i wspieramy się nawzajem, bo na tym właśnie polega bycie razem, w grupie”.
Dokładnie taką filozofią kieruję się w swojej pracy jako wychowawca i mogę napisać Państwu szczerze, że to ...działa i jest PRAWDZIWE!
Dzieci kochają twórczość Pani Tyszki za uśmiech, który towarzyszy im nieustająco podczas lektury. Każda strona niesie ze sobą radość z obcowania z bohaterami takimi jak one same. Te książki są ciekawe i atrakcyjne dla odbiorcy! Każda pojawiająca się postać jest tak bardzo realna, że śmiało mogłaby wyskoczyć z kart „Augusta” i usiąść obok nas na kanapie.
Te powieści uczą życia z innymi ludźmi, wskazują sposób na odszukanie własnej roli w społeczeństwie. Bezgłośnie pokazują, że czytanie może być przyjemnym sposobem na spędzenie wolnego czasu.
My nauczyciele cenimy je za to, że są napisane pięknym, barwnym i ciepłym językiem. Zdradzę Wam w sekrecie, że nie tylko pomagają nam rozbudzić w najmłodszych miłość do słowa drukowanego, ale i też są lekiem na nasze drobne smutki (przynajmniej ja tak mam!).
Jak zawsze w przypadku wydawnictwa „Akapit Press” możemy liczyć na wysokiej jakości szatę graficzną. Ilustracje do „Augusta” stworzyła Pani Marianna Jagoda i ja bardzo je lubię. Doskonale korespondują z tekstem tworząc idealną całość.
Kiedy odkładam „Augusta” na półkę, mam do powiedzenia już tylko jedno: zapraszam czym prędzej do Szumina!!





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moja kuzynka Rachela - Daphne du Maurier

Balladyna - zbiór opowiadań różnych autorów

Spacerujący z książkami - Carsten Henn

Kwadrans - Emilia Kiereś

Sen o okapi - Mariana Leky

Ósme życie (dla Brilki). Tom 2 - Nino Haratischwili

Kochankowie burzy. Panna z Jaśminowa - Elżbieta Gizela Erban

Olive Kitteridge - Elizabeth Strout

Dziewczyna z sierocińca - Joanna Parasiewicz

Horyzont - Jakub Małecki