"Przypadki pewnej desperatki" - Magdalena Wala
Widzę, że jestem w zdecydowanej mniejszości....a nawet, bądźmy szczerzy-jestem jedyna, której ta książka nie przypadła do gustu (delikatnie mówiąc). Wiem, wiem- widziałam co kupowałam, ponieważ tu spokojnie można ocenić treść po okładce...jednak i tak jestem BARDZO zawiedziona. Kupiłam ostatnio hurtem trzy książki polskich autorek i ta została na sam koniec. Pozostałe dwie przeczytałam w kilka dni, a nad tą modliłam się ze dwa tygodnie. Fabuła jest tak mało rzeczywista (dziennik młodej nauczycielki i narzeczonej), że ziewałam z nudów i irytacji. Sama jestem nauczycielką, byłam też kilkanaście lat temu młodym belfrem, więc chyba jestem dość kompetentna, aby ocenić fabułę...
Stworzona dla nastolatek, język ulicy (bez pięknego kolorytu)-krótko mówiąc, nie ma za co chwalić. Szkoda czasu, nawet na depresję nie zalecam.
Komentarze
Prześlij komentarz