Nikt się nie dowie - Agnieszka Pietrzyk
Ludzie szukający taniej sensacji
mówią, że z pewnością musiałam się zabić. Dom na uboczu,
przestronny taras pięć metrów nad ziemią i coraz większa obawa,
że nie poradzę sobie z kolejnym problemem, daje szerokie spektrum
popisu dla wyobraźni znudzonych mieszkańców niewielkiej
miejscowości. Pewnie dyskutują o tym kupując w warzywniaku owoce i
wybierając najlepszy odświeżacz powietrza. Zresztą, to nie
pierwszy raz, kiedy nasza rodzina jest na językach wszystkich
dookoła...
„Nikt się nie dowie” jak odeszłam.
Jeśli jednak nie było to samobójstwo,
to co?
Problemy małżeńskie towarzyszyły
nam od dawna. Trudno jest tworzyć udany związek z człowiekiem
skupionym tak intensywnie na sobie i w dodatku pracującym w domu.
Pozornie mieliśmy tyle okazji, by scementować uczucie, które
kiedyś nas połączyło, a jednak oddalaliśmy się od siebie
każdego dnia coraz bardziej i bardziej...
A może to mąż nie wytrzymał presji
i w ferworze kolejnej kłótni pchnął mnie tak mocno, że nie
zdołałam utrzymać równowagi? Mieliśmy przecież swoje sekrety...
Borys wielokrotnie mówił dzieciom, by
mnie nie naśladowały i nigdy nie siadały w ten sposób na barierce
oddzielającej morze od naszej przestrzeni. Z jedne strony ten taras
dawał nam tyle wolności, a drugiej stał się ostatecznym symbolem
rozpadu naszej rodziny.
Jestem ciekawa, czy winny poniesie
konsekwencje i czy moje miejsce zajmie inna kobieta. Jej rzeczy
pewnie zapełnią po brzegi szafę, a perfumy szczelnie otulą łóżko.
Kto wie co czai się w mroku jej głowy. Może była już wcześniej,
może to ona mnie pchnęła w ciemność...
„Nikt się nie dowie” jak odeszłam.
Czy fakt, iż natura obdarzyła mnie
wyjątkową urodą sprawił, że zdecydowałam się na poszukiwania
szczęścia zupełnie gdzieś indziej. Wielu mężczyzn nie
zawahałoby się dla mnie zostawić swoje dzieci, żony, pieniądze...
Miałam wszystko, ale jednak czegoś brakowało...
Kto wie, co tak naprawdę stało się
tej nocy???
„Nikt się nie dowie” jak odeszłam?
Roztrzaskana szklanka leży teraz tuż
obok mojego bezwładnego ciała. Wciąż przychodzą kolejni ludzie w
poszukiwaniu odpowiedzi. Morze szumi jak zawsze, w sumie to jest taki
sam dzień, jak każdy inny.
Morderstwo?
Samobójstwo?
Wypadek?
„Nikt się nie dowie” to moje
pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Agnieszka Pietrzyk
stworzyła spójną fabułę, w której nic nie jest oczywiste i do
końca pewne. Przeczytałam bardzo szybko i z zainteresowaniem.
Polecam na urlop lub chwile przeznaczone na całkowity relaks.
Widzę tu duży potencjał do
pisania zajmujących historii i z chęcią sięgnę po następną
powieść. Świetnie skrojona została jedna z bohaterek, ale nie
będę zdradzać szczegółów, by nie zabierać Państwu
przyjemności odkrywania poszczególnych etapów książki.
Thriller godny uwagi.
Za thrillerami raczej nie przepadam. Kocham obyczajowe i te z historią w tle.
OdpowiedzUsuńA ja czasami lubię sobie thriller przeczytać. :-) Tak dla odprężenia i odmiany.:-) Na szczęście teraz mamy tak wielki wybór, że każdy może wybrać coś dla siebie. Dziękuję za miły komentarz!
Usuń