Życie oparte na kłamstwach - Magdalena Majcher
Stojąc na skraju wiaduktu, na krok
przed przepaścią, pojmujesz tylko, że ostatni pociąg już
odjechał.
Bez ciebie.
Wypluł ludzi w maseczkach, którzy
niecierpliwie czekali na swoją kolej i rozpłynął się w
zanikającym świetle dnia. Gdzieś tam w oddali majaczy jeszcze
pogłos przeszłości. Zamykasz oczy i widzisz fałszywe sceny ze
swojego życia. Każdego dnia było ich więcej i więcej... Aż w
końcu twoje życie stało się teatrem. Nieustająco grasz rolę dla
surowej widowni. Wchodzisz w kolejne akty z dobrze wyćwiczonym
uśmiechem. Prawie naturalnie i lekko. Wstań, usiądź, idź.
Wielokrotnie... Wstań, usiądź idź. Jeszcze raz i jeszcze raz. Bez
braw.
Pamiętaj, że oceniany jest każdy
twój ruch, każdy twój oddech. Nie wybrano cię po to, byś upadła.
Każdy aktor potrzebuje oklasków i
wiwatów, a ty masz ich coraz mniej i mniej i mniej, aż w końcu
milkną i one....
Cisza.
Przerażająca cisza samotności.
Piękny dom, majętny mąż, udane
dzieci, wymarzona praca.
Ale i tak się ściemnia, czujesz to.
Nikogo już nie ma. Beton powoli oddaje
swoje ciepło, wiatr zamiera, zostałaś sama z sobą. Bez
scenicznego makijażu.
Nie ma.
Mąż, ale-nie-mąż, aktor
zaangażowany do tego samego przedstawienia co ty.
Nie z tobą, nie dla ciebie.
Partner w nieudanym przedsięwzięciu,
z którego i tak nic już nie będzie.
Widownia żąda, by nie wychodzić z
ról. Zmiana aktorów została zastrzeżona w kontrakcie.
Sprzeniewierzyłaś się sobie, kiedy
pierwszy raz sama siebie okłamałaś.
Zapłacisz za to. Odkupisz nie swoje
winy, nie swoje kłamstwa.
Oddychaj i doczekaj nocy.
Samotne godziny bez snów.
Bez siebie, z cieniem w szklance.
Znieczulenie.
Zmienne proporcje na korzyść granych
ról..
Stojąc na wiadukcie, wspinasz się na
palcach, by dostrzec, czy jest po co być. Wyżej i wyżej, mocniej i
mocniej.
Może gdzieś jeszcze jest spóźniony
pociąg dla ciebie?
Niebezpiecznie balansujesz na granicy.
Trzeba tylko chwili, byś przechyliła
się zbyt mocno.
To będzie twój ostatni raz.
Ostatnia rola.
Ostatnia szansa.
Walcz.
Niech ostatni występ stanie się
pierwszym.
Tyle nadziei, ile oddechów przed tobą.
Opowiedz światu swoją prawdziwą
historię.
Może stworzysz dramat, może komedię,
kto to wie?
Krok w tył.
Wiadukt jest dobry do pożegnań, do
tego by powiedzieć „do widzenia” i pójść dalej.
Za rogiem jest kasa biletowa.
Nigdy już tu nie wracaj.
Piękny sposób wyrażenia swoich wrażeń i refleksji. Ujęłaś mnie tym :-*
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
Usuń