Zatruty ogród - Alex Marwood
Ciepła, nagrzana ziemia, a dookoła
błogi spokój. Cisza, natura i poczucie, że jest się tak blisko
sensu istnienia. Leżąc wśród kołyszących się spokojnie traw
nieskalanych najgorszymi chemikaliami, w odzieniu pranym tylko w
naturalny sposób, wraca powoli poczucie sensu. Bez sztucznych
barwników, konserwantów, produktów z długim „E” na początku,
które powodują najgorsze choroby. Zamykasz oczy i już tam
jesteś.... Las majaczy w oddali, rzeka płynie swoim rytmem,
zwierzęta zajmują się sobą.
Raj.
A gdyby okazało się, że istnieje
naprawdę? Może nie całkiem obok ciebie, ale gdzieś tam jest i ty
możesz znaleźć do niego drogę. Wszystko będzie proste i jasne.
Porzucisz troski i zmartwienia, pewnego dnia znikniesz bez śladu.
Możesz wyjść po bułki, na dyskotekę, na spacer. Zamkniesz za
sobą drzwi, bo przecież nie weźmiesz nawet walizki. Kłopotanie
się przeszłością nie ma sensu. Pamiętaj, że zaczynasz wszystko
od nowa. Tym razem TO będzie prawdziwe życie. Uśmiechnięci,
swobodni ludzie podarują ci nowe imię i poprowadzą w przyszłość.
Za grubymi murami nowego domu będziesz bezpieczny. Zaczniesz BYĆ
naprawdę. Opieka ojca sprawi, że nie musisz sprawować nad niczym
kontroli. Ciężka fizyczna praca uwolni od przywar XXI wieku. Nic
więcej nie trzeba.. Po latach zapomnisz, jak to jest funkcjonować
wśród tych, którzy zostali na zewnątrz. Wiesz dobrze, że oni
duchem umarli i nie warto wracać do nich nawet w myślach. Twoje
ciało posłuszne ojcu wspólnoty kiedyś w końcu wyda plon. Te
dzieci będą bezpieczne od udręk cywilizacji, skupią się na
meritum. Wspólnie pokażecie im, jak przygotować się na
nieuchronnie zbliżający się koniec świata. Dzięki tej wiedzy
przetrwacie każdą burzę. Teraz trzeba oszczędzać żywność,
zbierać prowiant, który uratuje od zagłady w kryzysowym momencie.
A później przyjdzie moment
zwątpienia, bo przecież to nieuchronne. Fizyczne zmęczenie, brak
wygód, do których przez lata przywykło ciało, wątpliwości
utkane z pojedynczych słów towarzyszy..
ZATRUTY OGRÓD
Nie do końca jest tak, jak obiecywano
ci na początku. Ten, kto mówił głośno o swoich wątpliwościach
znika, ale szybko pojawiają się naśladowcy. Można uciszyć jedną
osobę, dwie, pięć... Walka o władzę zachwieje podwaliny
wspólnoty.
Kiedy niewiele zostanie z dawnych lat,
zjawią się umarli-ludzie zza grubego muru. Ich zwyczaje są zgoła
inne, a zachowanie niestosownie śmieszne. Uratują tych, którzy
przetrwali. Dadzą nowy dom, śmierdzące chemią krzykliwe ubrania.
Zapiszą do szkół, przedstawią nowej wspólnocie. Wtłoczą w
swoje ramy. Dadzą „drugą szansę”..
Kto żyje naprawdę? Czy jest jedna
recepta na przeżycie swojego czasu w sposób godny i właściwy?
„Sekta” to pojęcie, z którym
przez lata już się oswoiliśmy. Wiemy, jak kręcą się jej trybiki
i kto jest najbardziej podatny na jej wpływy. Chętnie czytamy
książki przedstawiające ten temat, bo to co obce i dalekie, jest
równocześnie bardziej intrygujące i pociągające. To było moje
pierwsze spotkanie z Alex Marwood i chociaż nie mogę napisać, że
historia ta nie ma wad, to lekturę tej powieści będę wspominać
pozytywnie. „Zatruty ogród” rozpoczyna się mocnym uderzeniem i
jest to chyba najbardziej przejmujący fragment całej książki.
Później akcja znacząco zwalnia i tak pozostaje już praktycznie do
końca tego thrillera. Niektórzy będą z tego zadowoleni, bo lubią
zagłębianie się w rozważania psychologiczne, inni uznają je za
przydługie i zbędne dla fabuły.
Trudny temat udało się autorce
przedstawić w przystępny sposób i to z całą pewnością możemy
zapisać na plus najnowszego dziecka Alex Marwood. Moim zdaniem
książka godna polecenia na leniwy weekend majowy.
Komentarze
Prześlij komentarz