Kroniki Klary Schulz. Sprawa pechowca - Nadia Szagdaj
kryptonim sprawy: „Pechowiec”
Nie ma większej uciechy na tym padole
niż przypadkiem odkryta czytelnicza perełka!
Oczywiście, jak to u typowego
recenzenta, pilnych klientów w kolejce ustawiło się kilkunastu,
więc trudno było dokonać wyboru, który jest w tej chwili
najistotniejszy. Ponieważ w swojej skromnej działalności stawiam
przede wszystkim na uczciwość, zaczęłam sobie skrupulatnie
zapisywać kolejność zgłoszeń w kajeciku. W końcu nadeszła pora
na Klarę Schultz, która bez zbędnych ceregieli rozgościła się
na moim fotelu.
Nie straszny był jej żaden wirus,
prawdę powiedziawszy nawet nie odnotowała jego bytności, bo nie
uznaje telewizji ni radia. Staromodna istota!
Rozmowa kleiła się od pierwszej
chwili. Doktorowa cieszyła się nadmiarem czasu, mając świadomość,
że ulubiona gosposia wykona za nią wszelkie prace domowe. Nie
wspomnę nawet o obiedzie złożonym z kilku dań oraz podwieczorku,
o którym to mogłam sobie z żalem tylko posłuchać. Cóż, nie
można mieć wszystkiego...
Klara jest niezwykle rezolutna i gdyby
nie fakt, że tak naprawdę dzieli nas różnica stu lat
czasoprzestrzeni książkowej, z pewnością mogłabym być jej
pomocnicą. Jej ciekawskie usposobienie sprawiło, że postanowiła
zostać detektywem. Pewnie powiecie Państwo, że to już było (i to
nie jeden raz!), jednak uwierzcie mi na słowo, że ta młoda mężatka
wymyka się większości znanym nam schematów. Nie będę nikomu
wmawiać, iż nie ma ona wad, ma i to spore. Zakochuje się w
mgnieniu oka i hmm.... jest w tym nieco irytująca, chociaż może
taki urok czasów, w których przyszło jej żyć? Liczne zakazy
(„nie możesz zostać policjantką”) i nakazy związane z tym, że
urodziła się kobietą nie tylko w niczym jej nie przeszkodziły,
ale i pozwoliły szeroko rozwinąć skrzydła.
Wielokrotnie śmiałam się podczas
tego spotkania i chociaż przez Klarę prawie przypaliłam obiad
(nie, nie mam pomocy domowej!), wybaczam jej to bez wysiłku. Wiem,
że jeszcze się zobaczymy i ta myśl mnie zdecydowanie pociesza.
A Wam, drodzy przyszli czytelnicy
kronik nietuzinkowej fanki zagadek kryminalnych powiem jedno-
bierzcie dzień urlopu w pracy, bo i tam nie dacie rady rozstać się
z Klarą!
Nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale koniecznie muszę to narobić.
OdpowiedzUsuńKoniecznie!! Fantastycznie się bawiłam podczas lektury tej książki. Bardzo dziękuję za miły komentarz!:-)
Usuń