Kaligula. Wyznania szaleńca - Michał Kubicz
Stoi przed Wami oddzielony
grubą szybą dzielących go wieków.
Spotykamy go krocząc
drogą historii, przerzucając się kolejnymi wiadomościami ze
szkolnych podręczników.
Tyran, morderca,
dręczyciel. Idziemy dalej.
Wieki mijają, kolejne
wydarzenia przysypują naszą pamięć. Ślad jednak pozostaje
głęboko w pamięci, tak samo jak jednoznaczna ocena tego człowieka.
Bezwzględny morderca,
szaleniec, dręczyciel.
Czy Kaligula powinien
otrzymać od współcześnie żyjących szansę na oświetlenie jego
życia z innej niż dotąd strony?
„ - Boję
się...-wyszeptał młodzieniec - A miałem nadzieję, że uwolnię
się od tego uczucia na zawsze.
- W tej Rodzinie i w tym
mieście nigdy nie będziesz pewien dnia ani godziny”.
Zło,
które wyrządził innym kładzie się na historii głębokim
cieniem.
Gdzie
jednak są ci, którzy odcisnęli na nim swoje piętno?
Uczucie
strachu o własne życie towarzyszyło mu od wczesnej młodości.
Narastało z każdym kolejnym wydarzeniem, nauczyło nie ufać nikomu
i wszystkich mieć za nic. Straty, z którymi musiał się zmierzyć
były bardzo dotkliwe i przywarły do niego z nieodwracalną mocą.
Ktoś, kogo zniszczono na starcie otrzymał ogromną broń-władzę.
- Jesteś dobrym
człowiekiem - rzekła wreszcie.
Spojrzał na nią
zaskoczony.
- A co to jest dobroć?
Kaligula
miał swoją szansę, aby żyć przyszłością, unieść się ponad
zadane razy. Nie zapomnieć, ale wybaczyć. Spoglądać przed siebie,
budując przyszłość swojego narodu.
Kto
jednak pomyśli, że miał dokonać tych wielkich rzeczy mając
dookoła fałszywych pochlebców... Ludzi zbrukanych krwią jego
najbliższej rodziny?
Nikt z
otoczenia cesarza nie przeciął węzła kolejnych absurdów i
nieszczęść. Nikt z wysoko urodzonych nie sprawił, aby zło
zostało przerwane. Własne interesy i służalczy konformizm
sprawiły, że Kaligula poczuł się wszechwładny.
Do
dnia dzisiejszego przetrwały jedynie dowody świadczące na
niekorzyść Gajusza Cezara zwanego „Bucikiem”.
Choroba,
zwątpienie i samotność w kolejnych wyborach nikogo już nie
obchodzą.
Michał
Kubicz spojrzał na Kaligulę ze świeżej perspektywy.
„Wyznania
szaleńca” są fantastyczną powieścią, napisaną z wielkim
rozmachem i dbałością o prawdę historyczną. Chciałabym, aby po
tę książkę sięgnął szczególnie ten czytelnik, który ma
tendencję do jednoznacznego oceniania przeszłości.
Nie
mamy pewności jak było naprawdę, jednak powinniśmy mieć
świadomość, że i nasze losy mogą być kiedyś podobnie wąsko
ocenione... Każdy czas ma swoje motywacje i prawa i z całą
pewnością nie wszystko pozostanie dla potomnych czarno-białe...
Jeśli
dotychczas unikaliście powieści historycznych, dajcie szansę
„Kaliguli” Michała Kubicza.
Interesująca,
wielowymiarowa książka unikająca uproszczeń i schematyzacji.
Otwarta
na ludzi myślących i lubiących mieć własne zdanie.
Ofiara,
czy kat?
Sprawdźcie
sami.
Komentarze
Prześlij komentarz